Polskie Forum MECCG

...czyli tam i z powrotem, by Bilbo Baggins :)
Teraz jest Wt cze 17, 2025 10:49

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: N paź 30, 2005 17:44 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 25, 2004 0:00
Posty: 1680
Lokalizacja: Warszawa
zeby Yabree nie musiał czekac na post Gror'a ja załoze ten, w któym mam nadzieje ze inni uczestnicy turnieju (i ci z góry jak i z dołu listy) poweidza nam cos o swoich taliach

choc taki post powinna chyba zaczac talia wygrywajaca to wrzuce jednak na wstepie moja talie

pewnie zdazyly juz sie rozprzestrzenic historie o tym jaki to chory i wykorzystujacy luki w zasadach pomysl i wlasnie taki cel mialem w graniu ta talia - bysmy wszscy mogli zobaczyc jakie bezsesowne akcje mozna zrobic w MECCG i jakie 'triki' powinno sie zbanowac

talia polegala na staniu w Haven'ach, skad wbrew pozorom mozna zagrac wszystko czego potrzebujemy
Startowa druzyna to Elrond (stojacy cala gre w Rivendel i przywracajacy potrzebne mi resource'y Vilyą) i Galadriela (non-warrior diplomat z duzym Direct Influence do Hour of Need i do zagrania Phial of Galadriel - przedmiotu za 1 punkt);

fakcje zagrywalem dzieki Hour of Need - karcie z Dark Minions

Cytuj:
Hour of Need
hero resource - short-event
Playable on an untapped non-warrior, non-Wizard diplomat during the organization phase if you have a faction in your hand. Play a faction from your hand. Tap diplomat who then makes an influence attempt on this faction. Count out the number of contiguous regions from the diplomat's site to the site where the faction is normally playable (including the regions containing both sites)---subtract two plus this number from the diplomat's attempt. If the attempt is unsuccessful, discard the diplomat and faction.


karta bardzo fajna aczkowliek wymagajaca duzej ilosci dopalek do Influence'a zeby zagranie fakcji wyszlo, tak przynajmniej bylo dopóki w MELE nie pojawiła sie karta Webs of Fear & Treachery...

Cytuj:
Webs of Fear & Treachery
hazard - long-event
Except for unused general influence and unused normal direct influence (including influence modifications given in a character's card text), all modifications to each influence attempt are reduced to zero.


zeruje ona wszelkie modyfikatory do Direct Influence i wszystkie modyfikatory do Influence Attempt'ów - zostawiajac tylko normalny (czyt. nadrukowany na karcie postaci) Direct Influence i modyfikacje do niego zawarte na karcie postaci

w polaczeniu zagrywalem Galadirel'ą stojaca w Lorien: Iron Hill Dwarves, Southrons i Variags of Khand, a dla ulatwienia sobie tego dodalem jeszcze Persuasive Words (diplomat only - ma sie 2 rzuty przy zagrywaniu fakcji i wybiera sie lepszy)

to byl pierwszy element mojej talii, drugi to trik z Elf-Song'iem

Cytuj:
Elf-song
hero resource - long-event
When Elf-song comes into play, each character at a Haven may immediately remove one corruption card. While Elf-song is in play, no character at a Haven may be discarded or returned to its owner's hand for any reason.


postaice mozna wystawiac zawsze - nawet jesli nie ma sie wolnego General'a czy Direct'a do ich kontroli, najwyzej wystawiona postac wróci na reke pod koniec organizacji... i tu wchodzi Elf-song który to blokuje dzieki czemu (o ile stoje w Haven'ach) moge tyle postaci ile zechce (w ostatniej grze z Yabree na stole byli: Elrond, Galadirel'a, Cirdan, Glorfindel i Aragorn - zurzywajacy w sumie 44 General Influence'a)
bonusowy efekt Elf-Song'a to 'bonus do korupcji' - jesli rzucajac na korupcje rzuce równo lub o jeden mniej to postac jest tylko discard'owana (a minioni sie tylko tapuja)... a gdy Elf-song jest w grze postacie w Haven'ach nie moga byc z'discard'owane wiec dziala to tak jakby mieli +2 do korupcji

majac punkty za przedmioty (Phial), za fakcjie i za postacie trzeba sie jeszcze zajac ally'ami - mozna np. Elerond'a na sterydach (Vilya) wyslac Great-road'em do Old Forest po Bombadil'a

po co Great-road - jesli Elrond nie bylby w haven'ie w mojej nastepnej fazie organizacji musialby zostac zdiscard'owany ze wzgledu na brak wolnego General'a (Elf-song obejmuje tylko Haven'y)

jak na reke podszedl mag (najlepiej Radagat ze wzgledu na jego zdolnosc dociagania kart po laskach gdyby mi sie 'deck przyblokowal', zapasowym magiem byl Pallando, ale w zadnej grze go nie uzylem) to wrzucalem do tali (tapujac maga, Smoke Rings'ami lub Longbottom Leaf'ami) pare Vanishment'ów, Wizards River Horses i Noble Steed'ów, a czasem jeszcze dwa przedmioty zeby pare punktów wiecej zebrac (Orcrist i Wormsbane) a nastepnie spuszalem maga ze smyczy

talia zaplanowana dokładnie od poczatku do konca przez co jesli cos sie rypło w którymś momencie to wszystko sie waliło - jak mojej grze z Torkiem, nie dosc ze wystawil Elrodn'a to w pierwszej turze zabił Cave Worm'em Galadriel'ę (pomimo iz przegrałem tamtą gre to jestem z niej bardzo dumny bo pomimo katastrofy na samym poczatku nie poddalem sie i nie przegrałem jej 0-6 - Radagst zagrał wszystkie fakcje, oba miecze i 2 Noble Steed'y dzieki czemu udalo mi sie wywalczyc wynik 2-4)

jesli chodzi o hazard'y to poza Webs of Fear & Treachery nie bylo to nic bardzo przemyslanego i mieszczacego sie w Wielkim Planie tali - zdezydowałem sie na stworki raniace minion'ów, a tapujace hero czyli elfy i krasnoludy z Chill Them with Fear (taki Minions Stir dla elfow, krasnoludów, dunadainów i hobbitów dajacy +2 strike i power kiedy Doors of Night nie ma w grze i tylko +1 gdy sa) i dodajac 2 River'y (w ciagu 4 turniejowych gier tylko raz mialem jednego na reku...) i 3 razy Beorning Skin-changers

Cytuj:
Beorning Skin-changers
hazard - Crature or short-event
MP: 1* kill
Playable: ww
Prowess/Body: 10/-
Description: Animals. Men. Bears. Two strikes. As a creature, playable only against minion companies. May also be keyed to Anduin Vales, Western Mirkwood, Wold & Foothills; and to sites in these regions. Alternatively, playable as a short-event against a moving hero company. Unless the company contains Beorn or an untapped warrior with prowess greater than 4, it must return to its site of origin.


podsumowujac ten giantyczny post - oba triki z mojej tali powinny zostac zbanowane dla dobra tej gry - wystawianie postaci gdzy nie ma sie wystarczajaco General'a lub Direct'a by je kontrolowac, a przede wszystkim połączenie Hour of Need i Webs of Fear & Treachery

Choc z drugiej strony - czy chcemy sie zachowywac jak grajacy w Magic'a i banowac zagrania i taktyki z którymi póki co nie potrafimy sobie poradzic?

_________________
Going ever under dark,
Having the clouded sky above me -
And pale nothingness beneath me,
I see a light in the distant darkness,
It beckons me in and I accept its invitation...


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N paź 30, 2005 18:04 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 22, 2004 15:08
Posty: 305
Lokalizacja: Brzeg
Zanim opiszę swoją talie i wrażenia z poszczególnych gier to mam pewną wątpliwość...

|Highwayman| napisał(a):
[....]
postaice mozna wystawiac zawsze - nawet jesli nie ma sie wolnego General'a czy Direct'a do ich kontroli, najwyzej wystawiona postac wróci na reke pod koniec organizacji... i tu wchodzi Elf-song który to blokuje
[...]


Czy na pewno postacie można wystawiać ZAWSZE skoro w instrukcji do METW (str. 22) napisane jest : "You may play a character card. You must have enough general influence or direct influence to control the character.(...)"
Zatem moim skromnym zdaniem wprowadzić postaci pod GI jeśli takowego brak - nie wolno. Sytuacja z discardowaniem, gdy GI brak dotyczy sytuacji, że wizard padł w poprzedniej turze, zadziałał stormcrow, itp itd. W każdym razie wolne miejsce pod GI (lub DI) dla nowo wprowadzanej postaci być musi. A nawet jeśli jest jakaś errata czy inne clarifacation etc. i takową postać rzeczywiście wprowadzić wolno ale to co się pod GI nie mieści _wraca_na_rękę_ jak napisałeś , to to nie jest to samo co DISCARD. A Elf-Song przed discardem broni.
Zatem wydaje mi się, że taki trick jak wczoraj zaprezentowałeś nie wykorzystuje luki w przepisach tylko niestety (albo stety) je łamie.

Co do łączenia Hour of Need i Webs of Fear & Treachery to mordercze combo, przyznaję. Ale też mam mieszane uczucia czy tak rzeczywiście wolno....


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 30, 2005 19:52 
Offline
Wiedźma
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 29, 2004 13:58
Posty: 832
Lokalizacja: Pabianice, łódzkie
fakt. Pewne zasady co do wprowadzania postaci muszą zainstnieć. Myślę, że to co pisze Tworek jest jak najbardziej słuszne. Wprawdzie w pewnej chwili naszła mnie wątpliwość co do sytuacji, kiedy to wprowadzona postać ma zastąpić jakąś inną - np. z mniejszym mindem i jednocześnie one nie mieszczą się pod GI ale po discardzie pierwszej już jest wszystko OK, czyli przez krótką chwilę suma :mind: > GI ... Ale od razu przyszło mi do głowy, że coś takiego także nie powinno być dozwolone - postać najpierw opuszcza grę a dopiero potem inna postać może być zagrana...

_________________
"...Ugluk sprang forwards, and with two swift strokes swept the heads off two of his opponents."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N paź 30, 2005 20:18 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt kwi 30, 2004 21:26
Posty: 1722
Lokalizacja: Wałbrzych
Tworek napisał(a):
Zanim opiszę swoją talie i wrażenia z poszczególnych gier to mam pewną wątpliwość...

|Highwayman| napisał(a):
[....]
postaice mozna wystawiac zawsze - nawet jesli nie ma sie wolnego General'a czy Direct'a do ich kontroli, najwyzej wystawiona postac wróci na reke pod koniec organizacji... i tu wchodzi Elf-song który to blokuje
[...]


Czy na pewno postacie można wystawiać ZAWSZE skoro w instrukcji do METW (str. 22) napisane jest : "You may play a character card. You must have enough general influence or direct influence to control the character.(...)"
Zatem moim skromnym zdaniem wprowadzić postaci pod GI jeśli takowego brak - nie wolno. Sytuacja z discardowaniem, gdy GI brak dotyczy sytuacji, że wizard padł w poprzedniej turze, zadziałał stormcrow, itp itd. W każdym razie wolne miejsce pod GI (lub DI) dla nowo wprowadzanej postaci być musi. A nawet jeśli jest jakaś errata czy inne clarifacation etc. i takową postać rzeczywiście wprowadzić wolno ale to co się pod GI nie mieści _wraca_na_rękę_ jak napisałeś , to to nie jest to samo co DISCARD. A Elf-Song przed discardem broni.
Zatem wydaje mi się, że taki trick jak wczoraj zaprezentowałeś nie wykorzystuje luki w przepisach tylko niestety (albo stety) je łamie.

Co do łączenia Hour of Need i Webs of Fear & Treachery to mordercze combo, przyznaję. Ale też mam mieszane uczucia czy tak rzeczywiście wolno....



A to z kolei z instrukcji z Lidless Eye:
Cytuj:
BRINGING CHARACTERS INTO PLAY
During your organization phase, you may perform one and only one of the following activities:
ˇ You may play a non-Ringwraith character card. You must place him at his home site or at any Darkhaven site. If you do not have enough general influence or direct influence to control the character by the end of your organization phase, then the character is returned to your hand. You must place him at his home site or at any Darkhaven site.



Cytuj:
Elf-song
When Elf-song comes into play, each character at a Haven :haven: may immediately remove one corruption card. While Elf-song is in play, no character at a Haven may be discarded or returned to its owner's hand for any reason. ...she sang. Sad and sweet was the sound of her voice in the cool clear air...-LotRII


Banować, czy opracowywać kontrtaktykę?
Co kto lubi. Jak komu łatwiej.

_________________
Yes - the chances of anything coming from Mars are a million to one - he said.
The chances of anything coming from Mars are a million to one, but still they come.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: N paź 30, 2005 21:40 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 22, 2004 15:08
Posty: 305
Lokalizacja: Brzeg
Konrad Klar napisał(a):
[...]
Banować, czy opracowywać kontrtaktykę?
Co kto lubi. Jak komu łatwiej.


No to rzeczywiście wygląda, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem, idę się douczyć reguł od MELE wzwyż :) .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: N paź 30, 2005 23:32 
Offline
Scout/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 30, 2004 22:39
Posty: 133
Lokalizacja: Zabrze vel Hindenburg
Dyskusję na temat zasad proponuję mimo wszystko przenieść do odpowiedniego działu - do dzieła moderatorzy.

A oto szanowni forumowicze zwycięska talia :-)

Pomysł szczerze mówiąc ani nowy, ani specjalnie wysublimowany, za to bardzo skuteczny.
"Bierz co zdołasz i ruszaj dalej zanim przeciwnik cię dogoni".
Na tej zasadzie oparte są talie Gondorowe, a czemu by nie zastosować tego do krain północy ?.
Policzyłem sobie że wprowadzając średnio 8 punktów co turę powinienem dość szybko zakończyć grę.
W najbardziej optymistycznym wariancie 12 punktów co turę w bardziej pesymistycznym 5.
Team #1 Beorn - Hama
Team #2 Dain - Erkenbrand
Team #3 Gandalf - Cirdan
3 drużyny, każda z limitem hazardowym 2. Drużyny fighterów poszły plondrować twierdze w Gundabadzie i Angmarze, Gandalf z Cirdanem zajęli się frakcjami.
Północne twierdze obsadzone są orkami, wspomogłem więc moich wojowników przez Dark Quarrels i Lucky Strike, a po zagraniu Glamdring'a, Orcrist'a i Wormsban'a bramy Carn Dum stanęły otworem. Dain, jak na Dwarfa przystało dostał Topór Durina.
Żeby team influensujący nie miał problemu z wprowadzaniem frakcji choćby z Foolish Words, dostali Tempering Friendship i New Friendship.
No i tyle, ponieważ resource'y szybko schodziły z ręki nie miałem kłopotu z dobieraniem kolejnych kart, a jeżeli nie miałem co zagrać, posyłałem drużyny do miejsc gdzie potencjalnie można było zagrać coś co doszłoby na rękę w drodze do nich, choćby miał być to tylko Noble Hound (gra zaczęła mi się nieco sypać kiedy Higwayman przystopował mi 2 drużyny na 2 rundy).
Hazardy to łatwo zagrywalny mix, trochę smoków, trochę zawodowców od mokrej roboty (assassin, thief), trochę korupcji, para nazguli, trochę permanet eventów.
Sukces tej talii wziął się też zdaje się z tąd, że moimi przeciwnikami z wyjątkiem Higwaya były drużyny Ringwraith'ów (Szilian, Jaded) i Fallen Wizard (Gyg).

Drużyna startowa (4):
Beorn + Cram
I
Hama

Dain + Cram
I
Erkenbrand

W decku (6+3):
Gandalf x2, Alatar, Cirdan, Eomer, Gimli, Gloin, Haldir, Thranduil

Resources (30):
Gwaihir, Noble Hound x2
Beornings, Blue Mountain Dwarves, Elves of Lindon, Rangers of the North, Wood-Elves
Durin's Axe, Glamdring, Orcrist, Wormsbane
Dark Quarrels x3, Lucky Strike x3, Tempering Friendship x3, New Friendship x2, Old Friendship
Free to Choose (nie udało mi się tego zagrać na Durin's Axe i Dain poszedł rąbać las po kolejnym cheku)
Vanishment, Marvels Told x2, Gates of Morning, Withdrawn to Mordor - na paskudnych agentów.

Hazards (30):
Assassin x3, Cave-Drake x3, Cave Worm, Marsh-Drake x2, Thief x3, Adunaphel, Uvatha the Horseman, Mouth of Sauron
Lure of Expedience x2, Lure of Nature x2, Lure of Senses x2
Twilight x2, Foolish Words x2, Rank upon Rank x2, Tidings of Bold Spies x2, Rolled down to the Sea


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 31, 2005 10:13 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 22, 2004 15:08
Posty: 305
Lokalizacja: Brzeg
Ja tym razem złożyłem wybitnie nieturniejowego decka i w najśmielszych oczekiwaniach nie liczyłem na to, że uda mi się wypaść tak dobrze. 4 zwycięstwa, w tym z Highwaymanem i jego przegiętym deckiem :) to nie byle co, więc to 2 miejsce daje mi znacznie więcej satysfakcji niż obie wygrane na mniejszych turniejach w K-K.

Ale do rzeczy. Deck był oparty o Bag-End, zasadzenie Mallorna, i przy pomocy Lobelii wyciąganie wszystkiego co tam się da zagrać. Aby przyspieszyć sadzenie drzewa, wrzuciłem do talii 2 Tokeny of Goodwill. Dopiero po turnieju dopiero zdałem sobie sprawę jak "tanie" resourcy wrzuciłem do talii, najbardziej punktowane były "3"-ki: Rangers of North, Tom Bombadil, Mallorn, Palantir of Amon Sul (niby 5 - ale trzeba go zeskładować jeszcze). Jeśli chodzi o postacie to najważniejszy był Elrond - i jego 3 Vily'e, które w sumie bardzo rzadko wykorzystywałem. Ale na grę z minionami mogłyby być jak znalazł. Za dużo też chyba nawkładałem kart do cancelowania ataków, bo spokój miałem przez cały turniej straszny. W sumie co można prócz Assasina zagrać groźnego w Bag-End i okolicy?

Co do hazardów - to głównie korupcja, trochę drake'ów, Assasin, Uvatha, Adunaphel, standard, żadnych wynalazków.

W telegraficznym skrócie o moich grach:
1 runda - Artur. Wygrałem wysoko, dzięki temu, że mój Assasin zabił Radagasta, a Strider i Glorfindel (czy to Beron był?) poszli do discarda oblewając testy korupcji.

2 runca - Highwayman. W 1 turze zabiłem Cave'wormem Galadriele, która szła z Rivendell do Lorien. Elronda na stole miałem ja, więc Highway miał problem - bo 2 główne postacie z jego planu były niedostępne. Ale walczył do końca jak lew i wygrałem "tylko" 4-2.

3 runda - Gror. CHyba najcięższa gra. Pierwszy raz grałem 1-1 z Fallenem i łatwo nie było. Karta mi najlepiej nie szła, Gror szybko robił pkty w Wellinghalu i wydawało się , że przegram. Ale na szczęście Saruman potrafi swoim głosem zdziałać cuda. Użył go 2 razy - za pierwszym razem pozbawiając Grora 7 pkt (Robin + 3 enty) a za drugim przekonując Toma Bombadila żeby przeszedł na jego stronę. Mimo straty przed ostatnią turą chyba 10 pkt (21-11) skończyło się 21-20!!! Tak więc taki mały szczególik jak zabicie Froda w jednej z pierwszych tur miało wpływ na moją wygraną.

4 runda - MAG. TU mi wreszcie karty resource'y szły jak marzenie (oprócz tego że zrobiłem falstart i w 1 turze polazłem Elrondem i Boromirem na Gundabad, gdzie jakieś dopalone Ghule poraniłe ich okrutnie). Niestety na talię Maga nie mogłem nic poradzić hazardami - biegał po terenach przy Lorien z Leaflockiem który cancelował hazardy a drużynę też miał przypakowaną. Więc obaj sobie raczej nie szkodziliśmy ale mi się udało szybciej zebrać odpowiednią liczbę punktów i wygrałem 27-23 czy coś koło tego. Kolejne 4-2.

W 5 rundzie pewnie z Yabreem bym zagrał, ale takowej już nie było.

Aha - jednej ważnej rzeczy też się na tym turnieju nauczyłem - NIE GRAJ NIGDY "w ciemno" do przyspieszenia ręki kart które są Ci bardzo potrzebne, bo bardzo często o nich zapominasz i lądują w discardzie - miałem tak ze 2 razy.

Więcej minimalistycznych decków nie składam :), następnym razem mój najtańszy resource punktowy będzie za 4 :twisted: .


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 31, 2005 13:31 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:00
Posty: 1149
Lokalizacja: Ligota k. Bielska-Białej
Yabree napisał(a):
Hazards (30):
Assassin x3, (...) Thief x3,


I jak tu grac z czyms takim, jak czlowiek ma ledwo jednego Assassina i to takiego, ktorego trzeba na 5 minut przed turniejem z zapakowanego Challenge Decka wyciagnac... :-/

W potyczce z Yabree pewnie beknal bym jeszcze szybciej niz z Artusem... ;-)

_________________
Kiedy spać wszyscy poszli, w pościel lub na siano,
Gdy pogaszono światła, drzwi pozamykano,
Tom i Maggot usiedli, by wreszcie pogadać
O Kurhanach, o Wzgórzach i czy będzie padać...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 31, 2005 13:48 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 22, 2004 15:08
Posty: 305
Lokalizacja: Brzeg
Ciachu napisał(a):
Yabree napisał(a):
Hazards (30):
Assassin x3, (...) Thief x3,


I jak tu grac z czyms takim, jak czlowiek ma ledwo jednego Assassina i to takiego, ktorego trzeba na 5 minut przed turniejem z zapakowanego Challenge Decka wyciagnac... :-/


z jednym też się da wyżyć, chociaż chętnie bym sobie sprawił jeszcze jednego a najlepiej dwóch

Ciachu napisał(a):
W potyczce z Yabree pewnie beknal bym jeszcze szybciej niz z Artusem... ;-)


mówisz o tej grze, w której nagle całą salę pogrążoną w ciszy rozdarł Twój krzyk "K****wa!!!!!!!! Ja pi********!!!!!!!!! Jak ja lubie rzucać na korupcję wizardem dwie jedynki!!!!!" ?
Na kościowego pecha nic nie poradzisz. Na 3 Assasinów owszem.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 31, 2005 14:27 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:00
Posty: 1149
Lokalizacja: Ligota k. Bielska-Białej
Hehehe, nie, wtedy jak krzyczalem, to byla potyczka z Framem ;-)
A zreszta co sie bede:

1 partia: z Gygiem
Poczatek mialem wrecz wymarzony. Nawet sie nie obejrzalem, a juz mialem ugrane 23 punkty. W Minas Tirith wyroslo Biale Drzewo, krol powrocil, po drodze kilku orkow sklepalem... I wtedy szczescie sie ode mnie odwrocilo. Nagle zupelnie przestaly mi dochodzic zasoby na reke. A Gyg zaczal sie dopiero rozpedzac. I tak, gdy ja "siedzialem" na tych 23 punktach, on uzbieral punty ze stanu okolo 15 do 27 i zwolal rade. W tym momencie nie mialem na stole ani jednej frakcji, ani ally'ego. Cale szczescie w koncu na reke przyszla Armia Umarlych i Zlota Jagodka ;-) Niestety zadnej z tych kart nie udalo mi sie nagrac: Gandalf z ekipa zostali po drodze przystopowani przez orkow, a Aragorna na sciezce umarlych stapowal nazgulowy event w grze :-( Po podwojeniu punktow skonczylo sie cos 23 - 38 dla Gyga...

2 partia: z Morgothem
Nawet nie zdazylem sobie dobrze pograc, a juz wygralem ;-) Choc moglo by byc calkiem inaczej, gdyby nie to, ze Morgothowi juz w 1 (albo w 2) turze spadl Grimburgoth przez korupcje. Morgoth juz nie umial sie pozbierac, odnioslem dosc proste i latwe zwyciestwo. O ile dobrze pamietam 34 - 15

3 partia: z Arturem
W zasadzie "gra do jednej bramki". Zupelnie mi nie podchodzily karty, nie umialem znalesc tez sposobu na dobrze zorganizowane ekipy Artura. Zrobilem dosc prosty blad przy nagrywaniu Slayera (Artur latwo zgarnal za niego 2 punkty) i tak to sie skonczylo. W mojej ostatniej turze Artur na dodatek sciagnal mi jedyna frakcje - Southronsow i bylo tragicznie. Wynik 0 - 6 doskonale odzwierciedla to, co sie dzialo na stole.

4 partia: z Framem
Placz i zgrzytanie zebow :-/ Karty podchodzily zdecydowanie zle, Fram dosc dobrze blokowal mnie korupcja i roznymi drake'ami. Praktycznie nie umialem sie rozpedzic. Gdyby nie 2 Fellowshipy na kompanii Aragorna, moglo skonczyc sie tragicznie dla mnie. Wlasnie w tej grze tak sie wsciekalem na rzuty kostka, a to Aragorn zamiast min. 5 rzucal 3, a to Alatar tez oblewal proste rzuty. Framowi naprawde niewiele braklo, a ugralby ze mna swoje pierwsze "prawdziwe" punkty turniejowe. Kilka razy mial Aragorna rannego, Alatar takze nie cieszyl sie dobrym zdrowiem ;-) Nietety dla Frama, zupelnie nie wychodzily mu testy Body moich herosow. Wyniki w okolicy 5 lub 6 raczej nie zabija ani Aragorna ani Wizarda. Skonczylo sie wynikiem okolo 34 - 16, choc musze zlozyc Framowi hold: strasznie sie z nim meczylem.

Pare slow na koniec: zdziwilo mnie to, ze w zasadzie nikt, poza Framem, tak naprawde nie zagrozil mojemu Aragornowi. Przed turniejem bardzo obawialem sie tego, iz wszyscy beda na niego czyhac, gdzie sie tylko da... Okazalo sie ze Arek przezyl bez wiekszych problemow 3 gry, a klopoty mial dopiero w rozgrywce z Framem.

_________________
Kiedy spać wszyscy poszli, w pościel lub na siano,
Gdy pogaszono światła, drzwi pozamykano,
Tom i Maggot usiedli, by wreszcie pogadać
O Kurhanach, o Wzgórzach i czy będzie padać...


Ostatnio edytowano Pn paź 31, 2005 14:51 przez Ciachu, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 31, 2005 14:28 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 20, 2004 9:12
Posty: 1001
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Jako najwyżej sklasyfikowany Fallen Wizard pozwolę sobie wtrącić 3 grosze odnośnie swojej talii. Zwłaszcza, że tak dobry wynik był dla mnie samego pewnym zaskoczeniem. No i może trochę po to, żeby pokazać że też można w ten sposób sobie pograć (Gyg i Root chyba pierwsi się ze mną tu zgodzą :wink: )

Talia była zbudowana wokół jednego miejsca - WELLINGHALL. Tam przy pomocy FRIEND OF SECRET THINGS mogłem zagrać wszystkie Enty. Dodając jeszcze HOUSES OF HEALING robiły się z tego prawdziwe wczasy. Dla zabłąkanych ASSASSINÓW miałem niespodziankę w postaci READY TO HIS WILL, ale ani razu nie udało mi się tego rzucić (z miało to być Wunderwaffe :( )
No więc stał sobie FRODO, ROBIN SMALLBURROW i PERCHEN zagrywając Entów i frakcje (PANOPLY OF WINGS x2, BEASTS OF THE WOOD). Do pierwszej z nich PERCHEN ma na dzień dobry przecież modyfikator +8, więc nie było aż tak trudno. Poza tym ani razu nie dostałem FOOLISH WORDS, bo pewnie nikt się tych frakcji tam nie spodziewał 8)
W innym bezpiecznym miejscu, HERMIT'S HILL jako GUARDED HAVEN pozostali (FIRIEL plus HALDALAM lub FARAMIR) zagrywali jedynkowych ally'ów z AN UNTIMELY BROOD :)
Przedmioty? To był słaby punkt. Wrzuciłem 2 SAPLINGi i 2 DWARVEN LIGHT-STONE (ani raz nie wszedł). Raz z SAPLINGa nawet BIAŁE DRZEWO wyrosło (WIZARD'S TROVE). Trzeba było widzieć minę Tworka :lol:
Radagast czasem biegał po okolicy, żeby trochę kartek pociągnąć. Biegał dość beztrosko, bo zazwyczaj jako MASTER OF SHAPES.
W decku praktycznie nie miałem resource'ów wspomagających. Wszystko zjadły te zielone plus karty (mało)punktowe. Ale jako, że żadko wyściubiałem nos z salonów to nie było one aż tak potrzebne.
Reasumując jestem bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku.
Zwłaszcza, że Fallen Wizard do tej pory nigdy nie zaszedł tak wysoko :P Wierutne bzdury! :x A pierwszy turniej to co? edit by moderator


Ostatnio edytowano Pn paź 31, 2005 14:48 przez Gror, łącznie edytowano 1 raz

Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 31, 2005 14:42 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 22, 2004 15:08
Posty: 305
Lokalizacja: Brzeg
Gror napisał(a):
Przedmioty? To był słaby punkt. Wrzuciłem 2 SAPLINGi i 2 DWARVEN LIGHT-STONE (ani raz nie wszedł). Raz z SAPLINGa nawet BIAŁE DRZEWO wyrosło (WIZARD'S TROVE). Trzeba było widzieć minę Tworka :lol:


Noo, to musze Ci przyznac, ze sie strachu najadlem, bo przed ostatnia tura sie zastanawialem czy bedzie 6-0 czy 5-1 dla mnie a o mały włos się nie skończyło 4-2 dla Ciebie :).

Gror napisał(a):
Zwłaszcza, że Fallen Wizard do tej pory nigdy nie zaszedł tak wysoko :P


na 1 ogólnopolskim w Wawie 2 miejsce zajął chyba z tego co mi się wydaje

Mi się Fallen Wizard zaczął podobać, chyba zacznę zbierać karty do Białej Ręki. Sam "The White Hand" już mam :).

ps. sorry, że tak spamuje, ale dziś w pracy siedzę a pracować mi się cosik nie chce ;)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 31, 2005 14:46 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 20, 2004 9:12
Posty: 1001
Lokalizacja: Kędzierzyn-Koźle
Tworek napisał(a):
Gror napisał(a):
Zwłaszcza, że Fallen Wizard do tej pory nigdy nie zaszedł tak wysoko :P


na 1 ogólnopolskim w Wawie 2 miejsce zajął chyba z tego co mi się wydaje


No tak, kto jak kto ale ja to akurat powinienem to najlepiej pamiętać :mrgreen:

Zwracam honor :oops:


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn paź 31, 2005 21:42 
Offline
Scout/Ranger/Sage/Diplomat
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 30, 2004 18:33
Posty: 735
Lokalizacja: Warszawa
Dobra to i jaskrobne raporcik.
Gralem na upadlym Pallandzie z deckiem opartym o Arnor.
Musialo byc klimatycznie wiec zadnych dunedainow czy inszych krasnoludow (o elfach nie wspominajac) nie bede laczyl z orkami.
Tak wiec ekipa dunlendingowo-hillmenowo-wosowa (NIGDY nie mialem problemu z draftem :P) zbierala 3 punktowe frakcje (w tym petty dwarves ale oni moga sie laczyc z polorkami, bo mogli sluzyc Sauronowi).
Frakcje lecialy z dicardu dzieki Stave of Pallando.
Hilmen i Dunlendings zagrywalem po uperzednim zagraniu Mischief in a Mean Way a ciemne Worthy Hills unieszkodliwialem Hidden Haven.
Generalnie nie martwilem sie o ranne postacie bo szybko dochodzily do jakiegos havena.
Do tego Strident Spawn zapewnial bezpieczne punkty za frakcje orkowe i samych halforkow.
Generalnie jak talia sie rozpedzila to trzaskala sporo punktow naraz.
Hazardy to talia na orkach.
A teraz gry:
I gra z Ciachem jest juz opisana wiec tylko dodam ze Aragorn latal od pierwszej tury z fellowshipem na sobie a od 2-3 z nqarsilem wiec Orkami moglem malo zrobic. Nie dochodzily Minions Stir kiedy trzeba...
II gra z Yabree:
Co tu duzo mowic, Yabree mial duzo szybszy deck od mojego.
Poza tym niezle rzucal iniezdarzaly mu sie slabe rzuty w walce przez co natlukl paru orkow.
Do tego w ostatniej turze nie pomyslalem i zagralem ryzkownie mimo ze nic nie dalo sie zrobic. I zamiast 2:4 przegralem 0:6 bo Pallando oblal korupcje na dwoch jedynkach...
Potem gralem z Szilianem.
Gral na dwoch lojtnantach wiec hazardy mogly mu naskoczyc.
Do tego poslal do piachu dwie moje postacie.
Ja jak kretyn siedzialem w miejscu bo balem sie ze mnie zlapie...w miejscu w ktorym juz byl i wyszedl z niego...
Kiepskie rzuty na zbieranie frakcji i niezabranie Szilianowi jedynej frakcji Pallandem (bo nie wrocilem jej z discardu na reke) oznaczalo ze dostalem 0:6.
Ostatnia gra z Morgothem byla bardzo spokojna, nikt sobie nie przaszkadzal hazardami. Ja mialem szybszy deck i wygralem 5:1.
Ogolnie zgadzam sie Grorem: Fallenem da sie pograc.

_________________
Baruk Khazad! Khazad ai-menu!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr lis 02, 2005 10:37 
Offline
Pan na Rhosgobel
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 30, 2004 8:12
Posty: 840
Lokalizacja: Rhosgobel
Przez to że nie miałem czasu na dopracowanie talii - tak jak mówiłem składałem ją na kilka godzin przed turniejem - znalazłem pomysł tylko na unikanie walki, natomiast do innych elementów gry zastosowałem standard. Unikanie walki dzięki kartom canceluącym ataki na hobbitów (drużyna złożona z samych hobbitów) + Fatty Bolger cancelujący strajki zagrane na innych hobbitów +cram i inne karty oddapowujące.
Hobbici odporni na korupcję dostawali do dźwigania różne miecze i kolczugi, zatem wyglądali dość niecodziennie i zdobywali sojuszników. Natomiast. Pallando chodził i zagrywał frakcje (te najwyżej punktowane).
I wszystko się układało świetnie, bo Pallando nikogo nie prowadził i zagrywał frakcje z ręki, hobbici łazili po ciemnych domenach i gwizdali na wszelkie ataki, a i ataki korupcji były im niestraszne ... tyle, że moi przeciwnicy grali po ciemnej stronie i mając alergię na hobbitów łazili za mną do różnych miejsc i mnie sukcesywnie wybijali! Na to nie byłem przygotowany! W innym wypadku na pewno bym wygrał! :wink: :D
A tak, przylgnęła do mojej talii nazwa: "Cmentarzysko Hobbitów".
Mimo to człek, który wymyślił tą nazwę musiał poczuć smak porażki - hobbici mu dopiekli i dobrze mu tak! :twisted:
Mimo wszystko jestem zadowolony, ponieważ tylko raz różnica między mną i przeciwnikiem była dość wyraźna - Szilian (ktróry szczególnie nie lubi niziołków) pokonał mnie 5:1, w pozostałych przegranych grach różnica była niwielka i do ostatniej tury ważyła się szala wygranej (odpowiednio 2 małe punkty różnicy z Morgothem i 5 z Rafałem).
A Kfiad dostał łomot i poszedł się wypłakać w drodze po pizzę! :twisted:
Na następnym turnieju zagram upadłym - też mi się bardzo spodobały karty z WH!

_________________
Nie ufaj czarodziejom, bo są chytrzy i skorzy do gniewu.
Own BGG


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 15 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
[ Time : 0.019s | 12 Queries | GZIP : On ]