Polskie Forum MECCG

No to zapraszam naszych miłych gawędziarzy (Jaded, Highwayman, Konrad) do kolejnego tematu
Chłopki jadą sobie z Glittering Caves do Edoras, jako permanent event zagrane są jakieś tam nazgule (nieważne jakie) i tu nagle niespodziewanie dostają nalot prosto z czarnego nieba (Out of the...).
Prawda to czy fałsz?
Bo przecież fabularnie jest to jak najbardziej prawdopodobne.

jasne jak zmienisz border-land'a w dark domain to mzoesz zagrac
albo jak zagrasz The Nazgul are Abroad a druzyna ktura idze ma pierscionek to wystarczy zmienic na shadow-land

_________________
Going ever under dark,
Having the clouded sky above me -
And pale nothingness beneath me,
I see a light in the distant darkness,
It beckons me in and I accept its invitation...

Onego roku Nazgul kręcił się nawet w Shire. Co to by było za granie, jakby tak wszystko miało być jak w oryginale: Krzyżacy przegrywają pod Grunwaldem, Smaug ginie od strzały Barda...
A może lepiej czasem: Hobbici ofiarą korupcji, Smaug w Rivendell, Houses of Healing w Mount Doom.
Dzięki Wojtek, w każdym razie, za zapodanie relaksującego tematu.

_________________
Yes - the chances of anything coming from Mars are a million to one - he said.
The chances of anything coming from Mars are a million to one, but still they come.

Jest prostszy sposób, poznacie go na turnieju

Prostszy sposób na co?

Na "chłopaków"

Hmm....

Domyślam się, że te "chłopaki", to Smaug i Bard.
Tak do końca nie jestem jednak pewien.

_________________
Yes - the chances of anything coming from Mars are a million to one - he said.
The chances of anything coming from Mars are a million to one, but still they come.

A ja myśle ,żę "chłopaki" to Nazgule
Chociaż , kto wie ..........

zawsze jeszcze mozna za pomoca agentów atakowac nazgulami
ewentualnie mozna zamiast na shadow-landy i dark-domainy bordery pozamieniac na wilderness i zagrywac Long Dark Reach lub Ride Against the Enemy

_________________
Going ever under dark,
Having the clouded sky above me -
And pale nothingness beneath me,
I see a light in the distant darkness,
It beckons me in and I accept its invitation...