Po pierwsze primo - było super jak zawsze

Także - wielkie dzięki znad morza

Fajnie było Was wszystkich zobaczyć, choć szkoda, jak już zauważyło kilka osób, że nie nie wszyscy dotarli.
Co do gier, to już wiem, że w Rzeszowie była inna wersja filmu o Nemo

i, że jak ktoś raz zostanie agentem, to jest nim już na zawsze

Organizacyjnie - Thorin, było super, a to, że dopytujesz, co poprawić, tylko podnosi ocenę.
Co do ilości piwa nie mam zastrzeżeń - pod koniec go nie było, i co z tego - kto późno przychodzi własnej dupie szkodzi, jak mawiał był mój Dziadek.
Z rzeczy w sumie nie niezbędnych, ale może przydatnych - jakaś lodówka (turystyczna, np.) co by nie trzeba było w celu chłodzenia używać samochodów

No i, może jednak ograniczyć nagrody kwotowo, ale zwiększyć ich ilość - tak żeby jednak każdy coś dostał (drafcik na ostatnich turniejach był fajny, ale domyślam się, że zdobycie boosterków w dobrej cenie wcale łatwe nie jest; za to tutaj trzecia krata piwa pasowałaby jak ulał - butelka dla każdego

)
Aha, i może by tak ugadać się na jakiś dyżur w kwestii porannej jajówy? Jajek i kiełbachy było sporo, ale jak się już zwlekliśmy z leży i zdobyliśmy prowiant, to każdy już się szykował do turnieju (talie, stoły, itp.), więc o smażeniu nikt nie pomyślał. A potem Warszawiaki marudzą, że nie było

Żeby nie było, że tylko gadam, to ja mogę się zgłosić na pierwszy dyżur (o ile będę

)
To tyle ode mnie. Do następnego spotkania!