Polskie Forum MECCG

...czyli tam i z powrotem, by Bilbo Baggins :)
Teraz jest Wt cze 17, 2025 11:00

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn kwi 27, 2009 17:45 
Offline
Master of the Art
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt gru 02, 2005 0:46
Posty: 138
Lokalizacja: Herby
Jubileuszowy X turniej już niestety przeszedł do historii...
Wielkie dzięki dla organizatorów! Atmosfera przed, w trakcie i po turnieju jak zwykle świetna! :D
Swoich gier nie będę opisywał bo to chyba już tradycja. Przyznam tylko że cały turniej była zacięta walka o ostatnie miejsce. :wink: Już byłem tuż, tuż... No i pech... ostatnią grę wygrałem. :wink:
No to jeszcze raz podziękowania dla organizatorów i dla uczestników! :D

_________________
Jestem młodzieńcem na bakier z Biblią,
nie udaję jednak, że wiara nie ma sensu.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 27, 2009 19:26 
Offline
Diplomat
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N paź 19, 2008 20:12
Posty: 25
Lokalizacja: Warszawa
Przyłączam się do przedmówcy. Jako debiutant bardzo dziękuję organizatorom i uczestnikom za pyszną zabawę i niezapomniane wrażenia. Mam nadzieję, że przyjdzie nam jeszcze nie raz zagrać razem.

ps: bardzo mi przykro że nie zająłem ostatniego miejsca, bo te wilki po baskijsku połechtały moją duszę kolekcjonera :D

_________________
pozdrawiam,
Balint Lengyel


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pn kwi 27, 2009 22:58 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 05, 2006 10:04
Posty: 822
Lokalizacja: W.M. Oliwa (Haven)
Wreszcie i ja mogę coś od siebie w tym temacie napisać :D

Panowie organizatorzy i wy Zacni Uczestnicy - piękne dzięki! Było super! (i nie mówię tego dlatego, że udało mi sie w końcu zająć to magiczne 19 miejsce i zdobyć tych Wilczych Jeźdźców :) wybaczcie wszyscy chętni :wink: ; przy okazji - ta karta, jak ustaliliśmy z Grorem jeszcze podczas turnieju, jest nie po baskijsku a po galisyjsku (tak się ponoć po naszemu ten język nazywa) - to tak na otarcie łez (trza wiedzieć jak składać deck! :wink: :P )).

Osobne podziękowania składam wszystkim moim przeciwnikom (pozwalam sobie na taką prywatę, jako, że byliście moimi pierwszymi turniejowymi przeciwnikami w życiu :) ):
Chrisowi - za swoiste katharsis w postaci czystki na stole - jeszcze mi się chyba nie zdarzyło tak potężnie przegrać w tak miłej atmosferze - prawie się cieszyłem :wink: ;
Grorowi - za poświęcenie Czarodzieja i pierwszą w życiu możliwość gry przeciwko fallenowi ;
Magowi - za emocje do końca - następnym razem to Twój avatar polegnie :twisted: :wink: ;
i wreszcie Balarowi - za ostateczny pojedynek o Wilczych Jeźdźców i możliwość zdobycia pierwszego punktu turniejowego z gry :D .

Muad'Dibowi dziękuję za karcięta: i te pożyczone - przydały się - i te, których się na moją rzecz pozbył.

No i oczywiście całej ekipie Kędzierzyńskiej dziękuję za "szaleńczy rajd" do centralnego - dzięki Wam zdążyłem spokojnie.

Było szalenie miło wreszcie Was wszystkich poznać, MECCGowa Braci. Jeśli nie podzielacie mojego entuzjazmu - to macie pecha, bo to z pewnością nie był mój ostatni turniej :D .
Do zobaczenia!


PS. Dziękuję też mamie i tacie, producentom, Akademii...

_________________
Si man i yulma nin enquantuva?


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 29, 2009 10:55 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 31, 2004 0:01
Posty: 1877
Lokalizacja: Katowice
Czekamy na wyniki i zdjęcia :)


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 29, 2009 12:16 
Offline
Scout/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 18, 2005 18:54
Posty: 121
Lokalizacja: Nowy Sącz
...no właśnie!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 29, 2009 16:07 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 25, 2004 0:00
Posty: 1680
Lokalizacja: Warszawa
wyniki już wrzucone, niestety po raz pierwszy w historii naszych turniejów ze znaczącymi zmianami względem wyników ogłoszonych na samym turnieju, zmiany te spowodowane były błędnym liczeniem punktów turniejowych przez niektórych graczy

za tą i wszystkie inne organizatorskie niedoskonałości (a przede wszystkim, tradycyjnie już, za warunki lokalowe) serdecznie wszystkich przepraszam i mam nadzieję że pomimo tych niedociągnięć wszyscy miło będziecie wspominać X Ogołnopolski Turniej MECCG, a ci którzy na nim nie byli zapałają większą chęcią pojawienia się na kolejnych turniejach - bo jak chęci duże są to sposób i możliwości żeby się pojawić tez się znajdą :D

co do moich talii i gier - grałęm Balrogiem, zarówno przeciw hero/fallen jak i przeciw minion'owi.
Deck vs. hero/fallen polegał na drużynie orków i trolli biegającej w under-deep'ach po Gangways over the Fire i zagrywających tarcze, oczywiście Ancient Black Axe i ally'ów (Nast Slimy Thing, Evil Things Lingering) w otoczeniu 2x I'll Report You i kasowaczek i kożystając ze względnej nowości na naszych turniejach - We Have Come to Kill w site phase w zasadzie w każdej turze coś zagrywałem; Natomiast Balrog w tej talii miał za zadanie wyskoczyć we Flame of Udun i Out He Sprang i gnębić drużyny przeciwnika w cvcc z dodatkiem kart Scourge of Fire i Crowned with Storm; a hazardy to ciemny roadblock - Morgul Night+Foul Fumes, River'y i kreaturki na site'y (Assassin, Nameless, Cave Drake)
Deck vs. minion z kolei można powiedzieć zę był odwrotnością tego vs. hero/fallen - tzn Balrog siedział na dole i jako Flame of Udun miał zagrać Descent Through Fire x2, a drużyna poczatkowo 2, a później 3 orc-leader'ów biegała pod osłoną 2 Descent'ów i 3 Raportów (czyli jak wszystko wyjdzie to cały team +5 prowess) po smoczych krainach zagrywając przedmioty i fakcje, z ewentualną możliwością przerzucenia z sideboard'u kart do spalenia kilku site'ów czy tez Prone to Violence zeby móc zrobić minion'owi cvcc; część hazardowa to Morgul Night (zeby unikac Elf-lord'ów) i standardowe hazardy na minion'a - Hesdless, Unabated in Malice, Foolish Words, kreaturki na site shadow- i dark-holdy i River'y

Gra z Balarem
Balar siedzial Trollami i Orkami w Mordorze i w sumie nazgulem też, więc Redoubled Force, Whole Villages Roused i stworki na shadow- i dark-holdy mocno go stopowały, a gwoździem do trumny okazał się Gholodros który chyba w 2-3 turze mi podszedł na rekę i z'influence'ował obu Troll Chief'ów Balara
orkowe hazardy Balara troszkę mnie bolały na początku - zwłaszcza Minions Stir połaczone z moim własnym Redoubled Force które sprawiało że orkowe i trollowe auto-attacki były dość mordercze - na tyle że Balrog miał szansę zginąc gdy robil pierwszego Descent'a, ale na szczęście został tylko ranny
Szybka i sprawna gra - po prostu hazardy Balara bolały mnie mniej niż moje hazardy jego i dlatego udało mi sie zagrać więcej punktów i podwoić punkty za ally'ów

Gra z Chrisem
jak zobaczyłem Ren'a na stole w pierwszej ture to już wiedziałem że musze realizować plan B... więc wymysliłem go naprędce i zamiast iść moimi orkami do smoków stwierdziłem że pokrece się w Arnorze i bede biegał po hero-haven'ach gdzie Ren mnie nie dogoni; raz tylko dojechał do mnie - jak poszedłem zagrać "Two-headed" Troll'a w Ettenmoors, ale na szczęście zatrzymałem go River'em (czyli nie mógł na mnie zagrać Malady które trzeba robić w site-phase) a że nie miałem przedmiotów żadnych to nie opłacało mu sie robić Ren Unleashed; przedmioty zagrałem w hero-haven'ach a później pobiegłem sie schronić w under-deep'ach a Balrog robił Descenty
tu też zwycięstwo w głównej mierze zawdzięczam moim hazardom - Chris tak jak Balar stał w Mordorze i ta sama kombinacja kart co Balara zabiła Chrisa - Gholodros z'influence'ował Troll Chief'a a Redoubled Force+Whole Villages Roused zabiły jego cover company jak próbował wejśc do Cirith Gorgor...

Gra z Orfem
obaj gralismy ze sobą naszymi turniejowymi deckami przed turniejem więc wiedzieliśmy czego sie spodziewać; ja zamiast ganiać go Balrogiem dołaczyłem go do startowej drużyny co by chłopaków wspierał swoim power'em i postawiłem raczej na hazardy (którymi w naszej przed-turniejowej grze całkowicie zablokowałem orfa), orf z kolei znajac moje hazardy jak szalony przerzucał z sideboard'u i na wszystkie sposoby przywracał do decku i na rękę Twilighty :P
Jego główną drużnę pływającą po całym śródziemiu stopowałem troszkę Assassinami i Nameless'ami, ale zabawa sie skończyła jak zagrał Forewarned is Forearmed :( i wtedy zostały mi już tylko przebicie sie w końcu combem Doors of Night, Foul Fumes, Morgul Night co raz czy dwa mi sie wreszczecie udało. Wiedziałem tez że Orf zagra czarodzieja i Elrodna w Rivendel i bedzie szedł po Bombadila, i z ta myślą gdy miałem już dość punktów by z Out he Sprang móc iść po 3 regionach i Flame of Udun na ręku, odesłałem Balroga od drużyny i czekałem w Morii
gdy ruszył sie sie Old Forest udało mi sie akurat zagrać Foul Fumes i Morgul Night, wiec zamiast bombadila zagrał 2 Noble Houndy; Balrog tam dobiegł, drżącą ręką walczyłem 2 razy z auto-attackiem w Old Forest (2 z 15) raz z Tidings of the Bold Spies, raz jak wchodziłem na site, nastepnie cvcc, 2x Crowned with Storm zabiło oba pieski a później Balrog złapał na No Better Use Elrodna i gra się skończyła 5-1 dla mnie dzięki podwojeniu punktów za ally'ów i że Elrond na No Better Use nie dawał punktów Pawłowi

Gra z Ciachem
niestety wrzucając wcześniej Jedyny Ciachu stracił element zaskoczenia, wiec wiedizałem co musze od razu przezucić z sideboard'u - zwłaszcza jak zobaczyłem jego drużnę samych hobbitów (Frodo, Bilbo, Sam, Fatty) a już na pewno po tym jak w pierwszej organizacji zagrał Promptings of Wisdom na Sama (które generalnie kasowało cały mój tapujący site'y i cofający drużynę hazard deck na Foul Fumes i Morgul Night). Przy pierwszej fazie hazardów przerzuciłem Lobelię i Pilfer'a, i chyba w 3-4 turze doszły mi obie te karty na rękę a na moje szczęscie przez pierwsze 2 tury Ciachu miał pecha - pierwszy ruch do Gladden Fields, ja nie przeszkadzam, ale Ciachu nic nie zagrał, druga tura stoi w miejscu, wchodzi na site - auto-attack undead'a rani Froda a Cave Drake on-guard Fatty'ego; co prawda Fatty zaraz sie wyleczył Halfing Strength ale i tak jak poszedł do Lorien spotkać się z Sarumanem ktory wyszedł w Isengardzie to żadna broszka mu na rękę nie podeszła i nic nie zagrał; do czasu gdy Ciachu był w Lorien mnie pomimo bardzo ryzykownego i fartownego początku (w pierwszej turze dostałem 2 Nameless'ami gdy moja drużyna miała tylko 1 Raport, ale mój fart mnie ocalił bo z istotnych postaci Bolg był tylko ranny, a Butrakaur'owi udało sie nawet zrobić z jednego Nameless'a trofeum!) udało sie uzbierać ponad 16 punktów w sumie (co z Out He Sprang oznacza że Balrog może iśc po 3 regionach) i po serii ruchów po Gangways over the Fire, Balrog czekał w Dol Guldur gdzie to sie Ciachu ruszy zeby do niego dobiec, a druzyna orków i trolli zagrała Evil Things Lingering i coś jeszcze w Remains of Thangorodrim, jak Ciachowi wróciłi wszystkie zagrane w tej turze on-guardy na rekę to miał chyba ze 20 kart :P
Ciachu z Lorien startowal już bez Sama (Lobelia+Pilfer cofneły go na reke chwilę wcześniej) i z Doors of Night+No Wat Forward na stole, co znaczy ze tylko 2 regiony mógł się ruszyć, uzbrojony w 1 pierscionek i 2 Concealment'y na ręku ruszył Bilba, Fattegy i Sarumana po ścieżce do Rider Hold'u który tapnąłęm Foul Fumes'ami w trakcie ruchu, ale i tak Ciachu zrobił chciał - Token of Goodwill na ludzkim auto-attacku i wyciągnął sobie Jedyny na rękę. W mojej turze, która byłe tez moja ostatnią bo czas się kończył zagrałem jeszcze jedną tarczę w under-deep'ach ale co najważniejsze doszedłem Balrogiem do Rider Hold'u i cvcc - sam atak okazał się bezskuteczny ale udało mi się zagrać Scourge of Fire i odrzucić Ciachowi jego jedyny pierścionek do testów; później była ostatnia tura Ciacha gdzie ruszył sie chyba do Nurniag Camp'u, ale Beorning Skin-changers cofneli go z powrotem do Rider Hold'u w gorące objęcia Balrgoa; 6-0 dla mnie

gra z Assarhadonem
ehh... w życiu nie widziałem takiego pecha w ciągnięciu kart jakieog miał w tej grze Assarhadon; rzuty miał normalne ale karty tragedia; pomimo miotania się z A Short Rest'ami (w jakiejś turze pociągnął 16 kart!!!) i przetasowywania decku przy okzaji używania Smoke Rings'ów i Outpost'ów przez pierwsze 3 tury Rafał nie dociągnął ani jednego punktowanego resource'a, gdzie mnie podczad chodzenia dochodziło na rękę dokładnie to czego potrzebowałem, a w rzutach nie schodziłem zazwyczaj poniżej 9-10... Fakt że jak w pewnym momencie zagrał i Plague of Wights i Moon is Dead to 2 postacie moje zostały zjedzone prze undeady, ale nikt kluczowy dla mnie nawet sie nie zranił, najtrudniejsze dla mnie momenty to było jak miałem zagrany już Ancient Black Axe na Buthrakaurze i High Helm na Bolgu a Rafał zagrał mi na ich obu Covetous Thgouths - kazdy musiał rzucać na kroupcję 7! ale trochę kompinowania, wsparcia i rzuty wyszły; a drugi moment na pod koniec gry gdy dokłandie takie samo combo zagrał drugi raz, ale wtedy tez rzuty mi wyszły... fuks nie z tej ziemi
Rafał dodatkowo był mocno stopowany przez moje Foul Fumes+Morgul Night i ledwo zagrał Glamdringa i jakieś fakcje w Arnorze, ale ally'ów nie miał
Za to jak już mogłem puścić Balroga po regionach to ten dobiegł do dużyny Assarhadona i za pomocą Scourge of Fire wyrzucił mu Glamdring'a i zabił najpierw Cirdana, a później Pallando...
miałem x2 za ally'ów i za przedmioty a Rafał był sporo w plecey przez martwego Cirdana i Pallando, ale miałe też ze 4-5 kill point'ów z moch Assassin'ów i Cave Drake'ów
ale jego ostatnia tura bya mistrzowska i zasluguje na brawa, bo tak mnie zaskoczyl ze przez chwile w ogóle nie wiedziałem co sie dzieje i co on robi - tapniętym Thrainem doszedł do Zarak Dum gdzie była zapominiana przeze mnie Scorba At Home, zabił ją i sie posypało: King Under The Mountain, A Chance Meeting, Dain który następnie zagrał Returned Exiles, 12 punktów na jednym site'cie w jedną turę - piękne
niestety jedyne na co to wystarczyło ze zemienić wynim gry za 6-0 dla mnie na 5-1 dla mnie
ale jeszcze raz Rafal gratulacje zagrania na koniec - żadki kiedy komuś uda sie zrobić coś co mnie zaskoczy w grze, a tobie sie udało :D

_________________
Going ever under dark,
Having the clouded sky above me -
And pale nothingness beneath me,
I see a light in the distant darkness,
It beckons me in and I accept its invitation...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 29, 2009 18:38 
Offline
Dwarf
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sie 27, 2005 15:38
Posty: 763
Lokalizacja: The Lonely Mountain (Kędzierzyn-Koźle)
Wielkie dzięki jeszcze raz organizatorom za wysiłek w przygotowaniach i podczas trwania turnieju. Imprezka udana jak zwykle - bo ekipa przednia. Przełamałem w końcu moje dwukrotne 5-te miejsce :lol:. Najbardziej emocjonujaca była 2ga i 3cia tura, bo obie były przeciwko f-Radagastowi, którym sam grałem. W drugiej rundzie przeciwnik pierwszy go wystawił (pierwsza ture) i pechowo po pierwszym ruchu oberwał Uvatha the Horseman i wykrwawił sie gdzieś w zagajniku :twisted: co stanowczo zwiekszyło moje szanse wygrania, natomiast w 3ciej turze ja miałem troszke wiecej szczęscia i pierwszy wystawiłem f-w.

Oto zdjęcia, które zrobiłem - jest tego niewiele ale to ze względu na powtazającą sie lokalizacje (dajcie zać czy link działa).
http://rapidshare.de/files/46954201/200 ... _.zip.html

p.s. uważam że poturniejowa ingerencja w tabele wyników jest nienajlepszym posunięceim w szczególności że pomyłka nastąpiła juz po pierwszej rundzie co miał by znaczący wpływ na rozlosowanie kolejnych, zdecydowanie innych par, co zapewne dało by inne wyniki i znowu kolejne zmiany w rankingu. Co innego było by gdyby taka pomyłka nastapiła po ostatniej rundzie.

_________________
Baruk Khazad! Khazad ai-menu!
Own BGG


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 29, 2009 23:27 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N kwi 25, 2004 0:00
Posty: 1680
Lokalizacja: Warszawa
Thorin napisał(a):
p.s. uważam że poturniejowa ingerencja w tabele wyników jest nienajlepszym posunięceim w szczególności że pomyłka nastąpiła juz po pierwszej rundzie co miał by znaczący wpływ na rozlosowanie kolejnych, zdecydowanie innych par, co zapewne dało by inne wyniki i znowu kolejne zmiany w rankingu. Co innego było by gdyby taka pomyłka nastapiła po ostatniej rundzie.


nawet gdyby na turnieju prawdiłowo piliczyli punkty po tych grach ci co sie pomylili to rozlosowania par mogłoby być takie same jak były:
po pierwszej rundzie było 5 osób które miały 8 lub 6 punktów - to czy nieprawidłowo policzony Assarhadon z 5 grałby z kims z tej piątki byłoby i tak możliwe gdyby prawidłowo policzyli ze miał 4, wtedy losowo któś z 4TP by grał z kims z tej piątki i to mógłby byc Assarhadon; to samo niżej przy złym liczeniu były 4 osoby z 2TP a Muad'Dib miał 1TP, nawet gdyby dobrze policzyć ze miał 2TP a nie 1TP to wtedy przy nieparzystej ilosci osób mógłby trafić w losowaniu tak jak faktycznie trafił na turnieju na kogoś z 0TP
za to po drugiej rundzie wyniki wyglądały tak:
Highwayman 12
Orf 12
Thorin 10
Cekpl 9
Jaded 8
Ciachu 8
Muad'Dib 8(-1)
Assarhadon 7(+1)
Chris 6
Balint 6
Gyg 6
Pokrzyw 5
Szilain 5
Mag 5
Vandrer 5
Gror 4
Bartolomeo 4
Balar 1
Feroz 0

tak więc parowanie również mogłoby przebiec w ten sam sposób niezaleznie od tego czy puntkty byłby dobrze czy źle liczone

Natomiast według mnie należało przeliczyć punkty turniejowe z tych źle policzonych gier i stosownie zmodyfikować ranking końcowy ze względu na uczćiwość i pokazanie faktycnzych wyników danych osób - zwłaszcza ze jak pokazałem powyżej losowania mogły się roztrzygnąc w identyczny sposób nawet jesli punkty byłby liczone prawidłowo na turnieju, wiec pary byłyby te same

_________________
Going ever under dark,
Having the clouded sky above me -
And pale nothingness beneath me,
I see a light in the distant darkness,
It beckons me in and I accept its invitation...


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Śr kwi 29, 2009 23:33 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 14, 2004 13:40
Posty: 429
Lokalizacja: Warszawa
Zgadzam sie z Highwayem :)

_________________
Nobody tosses a dwarf


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 30, 2009 1:06 
Offline
Scout

Dołączył(a): N paź 29, 2006 10:44
Posty: 16
Lokalizacja: Warszawa
No więc ja chciałbym się dołączyć do podziękowań :)

Bawiłem się świetnie, nagrałem w MECCG za wszystkie czasy (chyba pierwszy raz w życiu skończyłem partię poniżej 1h i to nie przez koniec czasu), uzupełniłem kilka co bardziej ziejących dziur w kolekcji (głównie C i U z DM), nażarłem kiełbasy i leczo, no i poznałem IRL sporo forumowiczów. Nie wszystkich co prawda, bo ja już taki nietowarzyski jestem, ale na początek i tych kilku to dobry wynik :)

Grałem talią hero na pływaniu po morzu (jak się okazało, niezbyt oryginalnie - rozglądając się po sali w trakcie rundy z bye'em zauważyłem jeszcze ze 3 podobne decki). Złożyłem ją na dwa dni przed turniejem i zdążyłem rozegrać tylko jedną partię testową z Vandrerem, ale spisała się nie najgorzej. Żal straconych dwóch pierwszych rund - z Ciachem byłem o włos od zwycięstwa na punkty, gdy wrzucił Pierścień, potem zaś wdeptał mnie w ziemię Balrog Muad'diba. Gdyby nie to, mógłbym pewnie być nawet o parę miejsc wyżej... ale cóż, mówi się trudno. Szkoda też, że poza pierwszą rundą trafiałem na samych minionów (w tym 2 Balrogów), przeciwko którym nie bardzo miałem okazję pobawić się orkowym swarmem. Może następnym razem losowanie będzie szczęśliwsze :)

Dziękuję wszystkim za naprawdę świetną imprezę i niecierpliwie wyczekuję następnej. Turniej przywrócił mi ochotę do gry w MECCG, myślę, że teraz częściej będę się pojawiał na warszawskim graniu.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Cz kwi 30, 2009 10:41 
Offline
Pan na Rhosgobel
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 30, 2004 8:12
Posty: 840
Lokalizacja: Rhosgobel
Oglądając zdjęcia z turnieju zaintrygowała mnie gra Uruguay 1930. Czy ktoś może cos więcej o niej powiedzieć?!

_________________
Nie ufaj czarodziejom, bo są chytrzy i skorzy do gniewu.
Own BGG


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 01, 2009 9:45 
Offline
Shadow of the East
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 03, 2006 10:24
Posty: 1878
Lokalizacja: Warszawa
Cóż mogę powiedzieć - jechałem na turniej z zamiarem zajęcia wysokiego miejsca i szczęśliwie mi się to udało choć wciąż nie do końca rozumiem jak to się stało. Umagaur zawsze ginął w pierwszej lub drugiej turze (raz tylko poszedł do discardu), rzuty kostką też nie były zbyt rewelacyjne poza jedną grą.

- gra z assrhadonem: tutaj ciągnięcie było kiepskie, rzuty kostką to głównie 2-3 i kiedy wpadłem na site, żeby zrobić cvcc to się tylko załamałem...miałem jeden albo 2 raporty, przewagę kilku punktów a wyszła jedna wielka kupa. Potem się już tylko motałem, żeby cokolwiek ugrać, ale tragicznymi rzutami nie udało się wiele zrobić. Na sam koniec gry jedyne co mi wyszło to mocne skubnięcie przeciwnika hazardami bo inaczej by się skończyło 6-0 dla niego. Thrain szedł gdzieś z Pallando i zagrałem kreaturę. assarhadon użył sacrifice of form, punkt dla niego, ale ja położyłem na Thraina Alone and Unadvised, a że szedł z Durin's Axe przez 2-3 regiony to w końcu uwalił korupcję. Drugie zagranie to było położenie onguard Lure of Power na Bree, gdzie Elrohir/Elladan trzymał Glamdringa i przekonał fakcję, ale rzut na cc5 pozbawił go przedmiotu oraz postaci. Tym samym na koniec zdublowałem punkty z przedmiotów, ale sam nie zagrałem fakcji (Barlog chyba 2x próbował wprowadzić Orcs of Moria), assarhadanowi się dzięki temu podwoiły punkty z tego źródła (do 20pkt!!!). To co uratowało mu wtedy wynik to 9 killing points, chyba zabił wszystkie kreatury, który go obrzuciłem. Rzucał co było mu potrzebne i zbierał kolejne trofea (mimo, że jego postacie nie były specjalne przypakowane).

- gra z Ferozem - tutaj też coś mi nie szło, ale hazardy skutecznie przyblokowały mojego przeciwnika i się skończyło na 6-0 dla mnie. Myślę, że gra nie jest warta wspominania i wydaje mi się, że Feroz by się ze mną zgodził. To co się działo na stole bynajmniej by nie zachęciło obserwatora do grania w METW-a.

- gra z Balintem - trochę się napociłem, żeby wyciągnąć 6-0, hazardy zaczęły funkcjonować dopiero pod koniec gry. Tutaj w miarę szybko udało mi się zminimalizować wpływ kostki na grę za pomocą 3 raportów. W tej grze nawet przez jakieś 2 tury udało mi się robić typowe barlogowe Worthy Hills, ale śmiałe poczynania Balinta zmusiły mnie to wyściubienia nosa i sfajczenia mu jakiś fakcji. Na koniec jeszcze przyblokowałem go przed zagraniem Toma Bombadila za pomocą Drowning Seas(chciał ominąć lasy więc szedł przez morza :P ) i na styku udało się wyciągnąć.

- gra z Thorinem - już zaczyna nam być nie dobrze od tego częstego grania ze sobą :D Znałem deck Radka i przewidywałem swoją sromotną porażkę, ale fortuna była po mojej stronie. On chciał grać Purple Hills a ja Red Hills przez co interesy się kłóciły, gdyby zagrał Guarded Haven to miałbym duży problem. Pierwsza tura 2 jego postacie idące do Worthy Hills spotkały 2x Cave-drake'a. W następnej turze ja tam dobiegłem (Umagaur oczywiście zginął bo wyskoczył Elf-lord na Chillu) samym Buthrakaurem, zagrałem Bolga za pomocą WHCtK i zabiłem te 2 ranne postacie (4 pkt dla mnie). Później Radek próbował jeszcze uratować grę, dobiec kimś do Worthy Hills i zrobić Haven, ale jeszcze wyskoczyli tam Corsairs of Umbar oraz Cave-draki. Dojechali ale wszyscy ranni. Ja w tym czasie chyba zdążyłem robić jednego Tempesta i jakieś Maker's Map a kiedy Radek zagrał w końcu Guarded Haven to musiałem uciekać i ratować partię. Ponieważ on grał na elfy, krasnale i maiarów to zawsze uciekałem pod osłoną Morgul-Night. 2 tury stałem, potem MN i biegłem. W ten sposób dotarłem do Anduin Vales, gdzie było w miarę bezpiecznie. W międzyczasie jeszcze skubnąłem przeciwnika hazardami min w ostatniej turze zagrałem Balance of Things i Greeda onguard na haven, gdzie był zagrywany Wizad's Ring, ale zaowocowało to jedynie spadnięciem Firiel ze stołu, Doeth przeszedł korupcję a fw Pallando też przetrzymał cc na koniec mimo Balance. Ciężka gra, kosztowała mnie dużo nerwów co pewnie niektórzy słyszeli :oops: .

- gra z Cekpl - z Jackiem to była moja 2 gra turniejowa i na razie obie były zacięte bardzo. W drugiej turze Umagaur oczywiście zginał w walce z krasnalami 6vs9 a ja znowu musiałem zacząć improwizować bo z samym Buth nie zrobię Worthy Hills. Ostatecznie były 3 kompanie. Buth z głupkami robił Maker's Map z kilka rzeczy na :shadowhold: jak Great Bats, Balrog z Azogiem zagrali Orcs of Gundabad i Aiglosa a Orc-tracker z Hill-trollem wprowadzili Stinkera do gry. Na koniec nie udało mi się spilferować Jackowi Troll-chiefa, który zagrywał fakcje w Ettenmors (rzuciłem 5 na co publika tylko jęknęła :D ) i kiedy się liczyliśmy byłem przekonany, że przegrałem. Szczęśliwie 4-2 dla mnie 28-26. Lubię grać z Jackiem, gdyż pomimo, że to są ciężkie gry to zawsze bardzo spokojne, bez stresów i nie czuję się jak głębek nerwów kiedy kończymy.

Ogólnie jestem bardzo zadowolony z turnieju. Zająłem bardzo dobre miejsce (którego się nie spodziewałem po 1 grze), mimo trudnych warunków udało mi się wykazać pewną elastycznością siebie oraz talii (nawet tak przewidywalnej jak Red Hills) a także mimo ( w większości) nie sprzyjających rzutów, wygrać 4 gry. Mam nadzieję tylko, że kiedyś moje, sławetne już, rzuty kostką mnie opuszczą i będę miał szansę zdetronizować Highwaymana ;)

_________________
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 01, 2009 9:57 
Offline
Scout/Ranger/Sage/Diplomat
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 30, 2004 18:33
Posty: 735
Lokalizacja: Warszawa
Ty byś kiedyś zagrał czymś innym niż Balrogiem :P

_________________
Baruk Khazad! Khazad ai-menu!


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 01, 2009 11:04 
Offline
Shadow of the East
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 03, 2006 10:24
Posty: 1878
Lokalizacja: Warszawa
Gyg napisał(a):
Ty byś kiedyś zagrał czymś innym niż Balrogiem :P


Widać, że nie śledzisz uważnie moich rozgrywek :P talia vs minion (której nie miałem okazji użyć) to był klasyczny minion, na jesieni w KK obie talie to był normalny minion, rok temu balrog vs hero/fw a minion vs minion. Tak ja Ty gustujesz w Sarumanie, ja gustuje w minionie. Mógłbym powiedzieć

"Ty byś kiedyś zagrał czymś innym niż Sarumanem :P "

_________________
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.


Góra
 Zobacz profil  
 
 Tytuł:
PostNapisane: Pt maja 01, 2009 11:05 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr kwi 14, 2004 13:40
Posty: 429
Lokalizacja: Warszawa
Generalnie niektorzy mogliby pograc czyms innym niz Balrogami :D:D:D:D:D

_________________
Nobody tosses a dwarf


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 30 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
[ Time : 0.022s | 12 Queries | GZIP : On ]