Polskie Forum MECCG

Czyli jak trochę uprościć sobie życie (skracając je innym).



i (CRF-Turn Sequence-Movement/Hazard Phase-Combat-Strike Sequence)



Gdy zagrywa się The Great Hunt, jest akurat faza organizacyjna i można przekazać pomiędzy postaciami na site (w tym wypadku w walczącej kompanii) przedmiot. Każda walcząca postać może więc w tej samej walce użyć WormsBane'a czy Aiglosa.

_________________
Yes - the chances of anything coming from Mars are a million to one - he said.
The chances of anything coming from Mars are a million to one, but still they come.

Myślę, że to lekkie nadużycie.
Znów twórcy nie przewidzieli Twojej inwencji
Zresztą "normalnie" walka ma miejsce poza fazą organizacji i o czymś takim nie może być mowy. To, że akurat tą kartę (TGH) zagrywa się w fazie organizacji potraktowałbym raczej w sposób drugorzędny.

Z trzeciej strony walka może się odbywać w site phase, podczas przyjmowania automatycznego ataku a kompania nie może wówczas wykonywać żadnych akcji nie oddziaływujących bezpośrednio na AA.
Z czwartej - w CvCC broniąca się kompania może robić jeszcze mniej, jako że nie jest to jej tura.
Wszystko zgodnie z jedną uniwersalną zasadą.
Piąte jest takie, że w większości wypadków zdecydowanie łatwiej jest pokonać kreaturę (zwłaszcza z body) jednej postaci niż kilku walczącym. Jeśli więc ktoś zdecydował się na polowanie kompanią w innym składzie, to pewnie dlatego, aby uniknąć innych "ubocznych efektów" zasad. Np.
CRF-Turn Sequence-Organization Phase-Organizing Companies:


Czyli jeśli ktoś zdecydował się wydzielić Alatara do osobnej kompanii na czas polowania, nie może go później, w tej samej fazie, przydzielić do innej.
Nie jestem przekonany, że reguły muszą zawsze działać na niekorzyść gracza. ICE nie przewidziała wszystkich zagrań i nie ustaliła jedynie słusznych sposobów gry. Ale to chyba dobrze .

_________________
Yes - the chances of anything coming from Mars are a million to one - he said.
The chances of anything coming from Mars are a million to one, but still they come.

Kłóci się to (mowa o propozycji z pierwszego postu) oczywiście ze zdrowym rozsądkiem, ale jak to napisał pewien kolega na innym forum: "z czyim zdrowym rozsądkiem?"


Alatar nie jest wydzielany do osobnej kompanii, tylko jest traktowany jakby był jednoosobową kompanią.

Nie pytam czyim, ale co się kłóci? To o czym było w pierwszym poście? A przekazywanie przedmiotów denata do innych postaci podczas walki?
Nie jest pewne, czy ktoś już na to wpadł wcześniej, ale jeśli nie wpadł, to może właśnie dlatego, że się to kłóci ze zdrowym rozsądkiem.
Jako że dawno zrezygnowałem z tego ostatniego na rzecz zasad, podddaję pewne rozwiązania uwadze tych, którzy ze zdrowym rozsądkiem nie chcą się rozstać.

_________________
Yes - the chances of anything coming from Mars are a million to one - he said.
The chances of anything coming from Mars are a million to one, but still they come.