Polskie Forum MECCG
https://meccg.pl/

Puchar Narodów GCCG
https://meccg.pl/viewtopic.php?f=22&t=826
Strona 1 z 2

Autor:  Jaded [ Wt lis 28, 2006 20:21 ]
Tytuł:  Puchar Narodów GCCG

Powstała jeszcze nie skrystalizowana idea przeprowadzenia drużynowych rozgrywek w GCCG. Wstępnie każdy kraj reprezentowany byłby przez 3 osobowy team. Tyle na razie wiadomo . Są chętni?

Autor:  Thorin [ Wt lis 28, 2006 22:00 ]
Tytuł: 

Ja moge zagrać jak ktoś bedzie mnie chciał do team`u.

Autor:  |Highwayman| [ Śr lis 29, 2006 0:47 ]
Tytuł: 

ja ledwo znajduje czas zeby cos na forum napisać (od dwóch tygodni chce napisac jakiś dokładniejszy raport z turnieju na meccg.net ale ciągle mi czasu brak...) wiec niestety na GCCG czasu na pewno nie bede miał :(

Autor:  Tworek [ Śr lis 29, 2006 10:48 ]
Tytuł: 

Ja bardzo chetnie. Tylko musze internetu sie w domu doczekac. Telekomuna, jak widze na wlasnym przykladzie, to nie jest problem tylko w Polsce ;-(.

Autor:  Jaded [ Śr lis 29, 2006 12:40 ]
Tytuł: 

Spokojnie szczegółow brak, więc na konkrety przyjdzie jeszcze czas.

Autor:  Jaded [ Śr gru 20, 2006 15:56 ]
Tytuł: 

Szczegóły sie powoli krystalizują - potrzebujemy jednak rezerwowego zawodnika, gdyby kolega Tworek nie został podpiety do netu na czas.
Puchar startuje 1 stycznia
Pierwszy mecz z Hiszpanią

Autor:  Wojtek [ Cz gru 21, 2006 9:58 ]
Tytuł: 

Jaded napisał(a):
Pierwszy mecz z Hiszpanią


To spoko. Przeciwnika można scharakteryzować krótko: "Grają jak nigdy, przegrywają jak zawsze".

Powodzenia (cała Polska patrzy) i raporciki pisać.

Autor:  Tworek [ Cz gru 21, 2006 12:04 ]
Tytuł: 

Jaded napisał(a):
Szczegóły sie powoli krystalizują - potrzebujemy jednak rezerwowego zawodnika, gdyby kolega Tworek nie został podpiety do netu na czas.


To niestety prawda, bardzo watpliwe jest czy przed koncem roku bede mial w chacie dzialajacy net :-(. Tak wiec nie tyle potrzebny jest zawodnik rezerwowy, co zawodnik ktory ZAGRA. Jestem gotow oddac swoje miejsce w druzynie.

Autor:  Tworek [ Pt sty 05, 2007 12:44 ]
Tytuł: 

Wojtek napisał(a):
To spoko. Przeciwnika można scharakteryzować krótko: "Grają jak nigdy, przegrywają jak zawsze".

Powodzenia (cała Polska patrzy) i raporciki pisać.


Raporcik bedzie, chociaz mecz wydaje sie byc przegrany (pierwsze koty za ploty), ale to tylko nasza taktyka, ktora zaklada wtope w 1 meczu i zmasowany atak z tylnych pozycji.

A na powaznie, to wczoraj 1 raz po bardzo dlugim czasie zagralem w gccg. Moim przeciwnikiem i nauczycielem byl Thorin, po 1,5-2 godzinnej rozgrywce zlupil mnie 28-21. Swoja droga szkoda, ze tak malo ludzi grywa, gccg to naprawde bardzo wygodne narzedzie. Obsluga tego jest megawygodna. Zaryzykowalbym stwierdzenie, ze nawet latwiej sie w meccg gra przez net niz na zywo (w sensie mechaniki, skladanie decka - tasowanie kart itp ;-) ). Wiadomo, ze to nie to samo, ale co zrobic jak nie ma zadnego przeciwnika pod reka.

Autor:  Jaded [ N sty 07, 2007 15:22 ]
Tytuł: 

Pierwsze koty za płoty, tylko ,że my okazaliśmy się tymi kotami :)
Dostaliśmy od hiszpanów łupnia. Ze swojej strony muszę powiedzieć, że rozegrałem jedna z najbardziej emocjonujących gier w życiu. Już byłem spokojny o zwyciestwo, miałem zwoływać radę gdy przeciwnik Golodhrosem + Pilfer Anything Unwatched pozbawił mnie 6 pkt, w tym wszystkich frakcji, mało tego w Deep Mines pod Ettenmoors zostały uwięzione dwie postacie. Ale nie poddałem się i walczyłem do końca. Zabrakło mi jednak jednej tury i nie wprowadziłem frakcji (przeciwnik zwołał radę). W końcu wygrałem 30-28, ale przeciwnikowi zdwoiły się punkty z jedynej frakcji i wygrał 31-30.
Generalnie jako drużyna zajęliśmy z góry upatrzone pozycje, by zaatakować w drugiej turze :)

Autor:  Wojtek [ Pn sty 08, 2007 9:13 ]
Tytuł: 

Wojtek napisał(a):
To spoko. Przeciwnika można scharakteryzować krótko: "Grają jak nigdy, przegrywają jak zawsze".


Czyli na razie "grają jak nigdy". Na "przegrywają jak zawsze" przyjdzie jeszcze pora :D

Jaded napisał(a):
Generalnie jako drużyna zajęliśmy z góry upatrzone pozycje


A kogo kolejnego teraz widać z tych pozycji?

Autor:  Tworek [ Pn sty 08, 2007 10:20 ]
Tytuł: 

Ja o mojej grze moge powiedziec tylko "wtopa totalna". Nie dosc, ze gdzies mi sie sideboard przeciwko FW zagubil i w ogole z niego nie korzystalem (jestem poczatkujacy na gccg jakby nie patrzec) to jeszcze moje hazardy kompletnie byly na mojego przeciwnika nieprzydatne.
Mam deck oparty na tym, zeby 'przekupywac' przeciwnikowi postacie itp., czasami ich wolac tez do domu etc. etc. , a okazalo sie, ze on gra Fallen Radagastem i ma 27GI :-(.
Ponadto 2postacie (w tym kluczowy dla tego decka Elrond) mi spadly przy uzywaniu Marvels Tolda (2jedynki :( ).
Przegralem 38-18 a moglem duzo wiecej, bo o maly wlos przeciwnikowi by sie zdwoily punkty z sojusznikow (mial ich az za 14pkt) , zagralem Noble Hounda w ostatniej mojej turze.

W kolejnej rundzie gramy z Australia, ktora dostala podobny lomot od Amerykanow jak my od Hiszpanii.
Bedzie lepiej ;-D.

Autor:  Efgard [ Pn sty 08, 2007 14:07 ]
Tytuł: 

Jeżeli zastosujemy odniesienie do futbolu, to może być dobrze! :D
Powodzenia! Cała Polska na Was patrzy ... i trzyma kciuki. :)
Trzeba rozgryźć przeciwnika patrząc od strony "mentalnej". Hiszpanie to wywrotowcy - można było podejrzewać, że będą grali na Upadłych :wink:
Australijczycy prowadzą żywot spokojny, trochę rozleniwiony - stawiam, że będą grali Wizardami. :P

Autor:  Jaded [ Pn sty 08, 2007 16:04 ]
Tytuł: 

Tworek napisał(a):
Nie dosc, ze gdzies mi sie sideboard przeciwko FW zagubil i w ogole z niego nie korzystalem


Z tego co kojarze to sideboard vs. FW trzeba osobno załadować na początku gry (jak już siądziecie przy stole)

Autor:  root [ Wt sty 09, 2007 14:11 ]
Tytuł: 

A gdzie trzecia rozgrwywka, Thorin ???

Co do wyniku to jak juz moi poprzednicy pisali, pojedynek na rozruszanie i nabranie rozpedu do glownego ataku.
Porazki uwazm raczaj za nieszczesliwe przypadki przy pracy. Nikt nie zostal wdeptany w ziemie tak jak ja np reguralnie przez Pana Barloga.

Strona 1 z 2 Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
https://www.phpbb.com/