Polskie Forum MECCG

...czyli tam i z powrotem, by Bilbo Baggins :)
Teraz jest Wt cze 17, 2025 0:11

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]




Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
Autor Wiadomość
PostNapisane: Pn lis 04, 2019 12:44 
Offline
Shadow of the East
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 03, 2006 10:24
Posty: 1878
Lokalizacja: Warszawa
Kolejne mistrzostwa za mną. Tym razem odbyły się na północy Francji,w Lille, w miejscu zwanym La Cave des CeLestines. To taka "piwnica" w centrum miasta gdzie są organizowane różne imprezy kulturalne, zresztą zobaczycie na zdjęciach ;) 95% uczestników spało w samym hostelu, ja się trochę alienowałem bo pojechałem na kilka dni dłużej w ramach urlopu i spałem gdzie indziej.

Tradycyjnie mistrzostwa zaczęły się już w piątek. Odbyły się wtedy jakieś pomniejsze turnieje typu 1-deck game. Ja w nich nie uczestniczyłem bo zwiedzałem miasto w tym czasie, wpadłem dopiero wieczorem się przywitać :)

Sobota to już tradycyjnie eliminacje do GO, gdzie udział wzięło 18 graczy ale równocześnie odbywał się również Hamburger scenario, gdzie partycypowało 15 osób. Jak widać, uczestników było ponad 30 w tej imprezie. Największe mistrzostwa od naprawdę wielu lat.

W eliminacjach mieliśmy 5 rund, ze względu na liczbę graczy. Były co prawdy głosy za zmniejszeniem do 4 ale szybko to ukrócono :)

Początek miałem ciężki, ostatnio los mnie nie oszczędza. W pierwszych trzech rundach trafiłem na topowych graczy: Mario, Karsten oraz Patrick. O ile pierwszą partię wygrałem 5:1 to kolejne dwie przegrałem 2:4, wszystkie trzy gry były ciężkie. Niestety szczegółów już tak nie pamiętam, za dużo czasu minęło. A przy takiej ilości rozgrywek wszystko mi się zlewa :) No nic, po 3 rundach wyglądało na to, że jest pozamiatane, 2 przegrane i miejsce gdzie w dolnej połowie stawki. Ciekawa była za to kolejna partia, grałem z Henrikiem ze Szwajcarii. Pamiętam go dobrze sprzed 10 lat, ze swojego pierwszego Lure'a :) Wtedy Henrik miał 8 lat i przyjeżdżał z ojcem. Teraz skończył 18 i tuż przed mistrzostwami odebrał prawo jazdy z czego chętnie skorzystał i przywiózł ojca :) Gra była dosyć ciężka i w sumie ostatnia tura zdecydowała o tym, że wygrałem 6-0. Najbardziej zapadła mi w pamięć chyba ostatnia runda, gdzie zagrałem z jego ojcem, Christianem. Miał dosyć ciekawy deck na upadłego Alatara z orkami oraz trollami. Ścigał moją minionową kompanię i próbował zabijać ale bez większych sukcesów. Koniec końców wynik był 4-2 dla mnie. Przyszła pora na wyniki i ku swojemu zdumieniu okazało się, że awansowałem do finału z trzeciego miejsca. Rok temu nie awansowałem wygrywając wszystkie gry a tym razem to zrobiłem, mając dwie porażki na koncie. Los bywa przewrotny.

Niedziela przyniosła finały w składzie mocnym i jednocześnie bez jakiś wielkich niespodzianek, tzn nikt nie wyskoczył jak Filip z konopii. Na placu boju stanęli: Heiner oraz Patrick (wielokrotni czempioni), Karsten i ja (ludzie od wielu lat awansujący ale bez wygranej).

Warto to wspomnieć, że Heiner doznał sporej straty w sobotni wieczór. Siedząc w hostelu i naradzając się z Markiem Alfano nad talią, stracił ją. Korzystając z ich nieostrożności, jacyś kieszonkowcy się połasili na talie, które zawierały wiele kart z Balroga jak np 3x Maker's Map. Lekko licząc kilkaset złotych. W związku z tym Heiner miał nockę z głowy, najpierw składał nowe talie z tego co mu zostało a potem nie mógł zasnąć ze zdenerwowania.

Tak czy siak, finały nadeszły. W pierwszej rundzie musiałem się zmierzyć właśnie z Heinerem. Złożył typową talię na Balroga w underdeepach i dodatkowo przygotował karty vs mojej specjalnej talii, tj palenie Mordoru. Tutaj odczułem, że ta talia przestaje się już sprawdzać i zaskakiwać przeciwników. Trochę blokowały mnie Wild Fell Beast oraz trochę undeadów. Z tym bym sobie poradził gdyby nie to, że miałem beznadziejne rzuty. Okazało się, że Bolg nie potrafił przeżyć takiego ataku a pierwsze bc się udało i został sam Buthrakaur na placu boju. Temat fajczenia musiałem odpuścić, nie do zrobienia z jedną postacią (wybił mi jeszcze Hill Trolle). Trochę postałem w Dead Marshes, zagrałem przedmioty, ally, frakcję. Potem pobiegłem do Woodmen Town i podpaliłem miasteczko. W międzyczasie jakieś małe, głupie orki znalazły Ancient Black Axe, pech chciał, że nie zdążylem się zapieczyć i Heiner zrobił mi influence na postaci, która go trzymała więc spadła razem z przedmiotem. Zapomniałem jeszcze powiedzieć, że na pierwszej ręce miał Balroga oraz Orcs of Moria także pełnia mojego nieszczęścia była kompletna :) Koniec końców przegrałem 24-17, słaby początek ale co zrobić. Jeszcze bym sobie poradził bez Balroga skoro w pierwszej turze go zagrał ale przy jego rzutach, niestety, nie dało rady.

W słabym nastroju usiadłem do drugiej rundy, przeciwko Patrickowi. Znowu gra Balrog vs Balrog, znowu przeciwnik zagrywa Balroga w pierwszej turze, jedzie do Under-leas i znajduje Ancient Black Axe oraz Aiglosa. Dosłownie jakbym dostał obuchem, zanim się jeszcze zaczęła gra. Musiałem kompletnie zmienić swój plan na tę rozgrywkę i odpuścić palenie Mordoru. Jedyną szansą było dorwanie jego drużyny w Eriadorze, dlatego też pierwszą kartą, którą przerzuciłem z sb było Prone to Violence. Dodatkowo Buthrakuar próbował zrobić influnce na Umagaurze (była duża szansa, moje DI 6 vs jego 6 GI), niestety Patrick wyrzucił 11. Dodatkowo grał na Elf-lordy i mnie zablokował grając na obu sage'ów (Doeth + Umagaur). Niewiele więcej trzeba dodawać, początek ustawił całą rozgrywkę. Mieliłem talią jak mogłem ,cudowałem, blokowałem Patricka ale pech nie chciał mnie opuścić. Zapomniałem jeszcze wspomnieć, że oczywiście Bolg zginął w pierwszej turze z Hill Trollami także początek dokładnie jak z Heinerem. Przyszedł koniec gry, desperacko spróbowałem jeszcze dopaść jego drużynę ale kolejny Elf-lord mnie dopadł a ja nie dostałem Prone to Violence, jedynej karty, która mogła odmienić wynik. Skończyło się rezultatem 6-0 dla Patricka.

Mleko się rozlało, szansa na wygraną już nie miałem. Ostatnią grę zagrałem na luzie przeciwko Karstenowi. Tym razem mogłem sięgnąć po inną swoją talię, minion w Eriadorze. Partia się ułożyła dużo lepiej dla mnie, gra była bardziej wyrównana. Przeciwnik grał na upadłego Gandalfa w okolicach Anduin Vales, dużo :freehold: oraz :borderhold: . Udało mi się go dosyć skutecznie blokować, weszło dużo kart z antyfallenowego sb. Gra skończyła się dla mnie wynikiem 4:2 a Karstena powstrzymałem przed wygraniem turnieju i tytuł wpadł znowu w ręce Patricka, który ograł Heiner w ostatniej partii.

Impreza bardzo udana, dużo graczy, dużo formatów, czego chcieć więcej ;) Marzy mi się jeszcze taka impreza w Polsce ale nie przy tej frekwencji rodzimych graczy. Mając bazę 10 stałych można by się o to pokusić, bez tego nie ma sensu.

Dla zainteresowanych szczegółowe wyniki -> link

Dla zaintresowanych zdjęcia z imprezy -> link

_________________
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lis 04, 2019 20:29 
Offline
Warrior/Ranger/Sage
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 29, 2004 15:50
Posty: 910
Lokalizacja: Mount Doom
Gartuluje wyprawy i wyników. Jak dla mnie oszałamiające! Fajnie, że dużo ludzi jeszcze się bawi meccg :D

BTW1: Ciekawe czy jakieś inne wymarłe karcianki, lub inne gry mają tylu fanów, tyle lat po tym jak gra przestała być oficjalnie wydawana. To jest fenomen tylko MECCG, czy dobre gry też tak mają?

BTW2: Czemu na świecie są inne karty turniejowe ??

BTW3: A może byś Pawle zagrał w turnieju z nami? Potraktuj to jako możliwość nauki maluczkich jak się dobrze gra. A dodatkowo Highway, czy Jaded na pewno łatwo się ograć nie dadzą. Ja też zrobię wszystko by grać na najwyższym poziomie. :evil:
No chyba że jakieś "śluby" złożyłeś jakiejś damie, etc -> "Na czaplę, nigdy nie zagram w turnieju w Polsce, póki nie będe mistrzem świata 3 raz z rzędu ..."

_________________
"All that is gold does not glitter. Not all those who wander are lost..."


Góra
 Zobacz profil  
 
PostNapisane: Pn lis 04, 2019 22:40 
Offline
Shadow of the East
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr maja 03, 2006 10:24
Posty: 1878
Lokalizacja: Warszawa
root napisał(a):
BTW1: Ciekawe czy jakieś inne wymarłe karcianki, lub inne gry mają tylu fanów, tyle lat po tym jak gra przestała być oficjalnie wydawana. To jest fenomen tylko MECCG, czy dobre gry też tak mają?


Nie jestem specem ale chyba są takie gry. Choć to też różnie wygląda. Wiem, że VTES jest wciąż mocno grany ale jednocześnie wznowiono wydawanie tej karcianki. Jest sporo kolekcjonerów starych CCG-ów ale nie słyszałem o innych mistrzostwach. Lokalnie na pewno różne gry żyją ale tylko tyle. Przykładem jest Dune CCG, gramy w Wwie czasami, we Francji też jest parę osób ale nikomu nie przyszło do głowy zrobić mistrzostw :)

root napisał(a):
BTW2: Czemu na świecie są inne karty turniejowe ??


Nie wiem ale od dawna chciałem postulować zmianę na ichniejsze. Może nie ma na nich miejsca na dane ale za to wygodniej rozpisać punkty i policzyć :)

root napisał(a):
BTW3: A może byś Pawle zagrał w turnieju z nami?(...)


Szczerze mówiąc nie mam mobilizacji. Nie chodzi o granie, zarówno i tam i tutaj są dobrzy/słabi gracze ;) Bardziej chodzi mi o moją mobilizację, po prostu nie chce mi się składać talii a jednocześnie wstydzę grać starymi :) I generalnie mam większe parcie na planszówki :) Zwłaszcza, że gram najwięcej z forumowiczów, Lure + mistrzostwa to około 30 partii rocznie :) No i mam to parcie, żeby choć jeden pierścień nosić, nie muszę tyle co Patrick, Heiner czy Mark, którzy zdobyli po 3-4 tytuły:)

_________________
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.


Góra
 Zobacz profil  
 
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Utwórz nowy wątek Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 

Strefa czasowa: UTC + 1 [ DST ]


Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość


Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB® Forum Software © phpBB Group
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL
[ Time : 0.013s | 11 Queries | GZIP : On ]