Polskie Forum MECCG

No to ja coś zostawię

Thorin - dzięki za zorganizowanie po raz kolejny naszego jesiennego "spędu" Niby okazjonalnie wystąpiły jakieś problemy, ale atmosfera pozostawała na niezmiennie zarąbistym poziomie

Rootek - dzięki za sobotni obiad - takiego samozwańczego szefa kuchni to ze świecą szukać

No i dla całej łódzkiej ekipy: Michalina, egow, rootek - za podwózkę na miejsce i z powrotem (było ekstra ) - dzięki wielkie

Dzięki dla Wszystkich za przednią zabawę - za maraton METWa od piątkowo/sobotniej nocy z przerwami na sen i jedzenie, jeśli liczyć "sildę" i GO, za tradycyjnego World Cupa, za wyprawy dobrych i złych rycerzy i ciur obozowych (mimo, że "zły Wojtek"... ) i za wszystkie "luźne gadki".
Fajnie Was spotkać te dwa razy do roku, więc mam nadzieję, że za te sześć miechów znowu się zobaczymy

_________________
Si man i yulma nin enquantuva?

Piękna sprawa te turnieje planszówkowo-meccgowe! Solidnie się nasyciłem graniem i dzięki Ci za to szacowny Krasnoludzie (Thorin ).

Atmosfera "czad i terror", hiper, mega, plazma, video, dvd . O to się zresztą nigdy nie martwię. Cieszy mnie natomiast, że dużo nas było . Epicka potyczka w TI - super. Chłopaki z sealedem poczekali, wielkie dzięki. Średniowiowieczną Europę też prawię uratowałem przed uzurpatorem Miśkiem. Gdyby nie to zezwolenie na przemarsz wojsk od Szlachetnego Witka ... to kto wie jak by się to skończyła ta batalia. Fajnie, że rozpoczeliśmy ucztowanie pod Czerwonym Smokiem i miałem mały plan by w tym szacownym miejsciu też zakończyć całe wydarzenie w Goszycach, ale szybkie decyzje zmieniły bieg rzeczy. O włos zdążyliśmy na dworzec w Gliwicach, ale wiem że Vandrer do pociągu wsiadł .

Wkładając identyfikator do klaseru uświadomiłem sobie że to 26 turniej - 13 lat, niezły szmat czasu. Mam nadzieję, że za 50 lat też coś podbnego napiszę o spotkaniu w Goszycach.

_________________
"All that is gold does not glitter. Not all those who wander are lost..."

Niektórzy muszą odrabiać piątek i nie mają czasu na takie pierdoły. Zresztą Thorin już dostał ode mnie buziaka w podzięce.

Fajnie było się spotkać ze wszystkimi, pograć w różne różności, skosztować ciast i zobaczyć w akcji Gordon'a "root'a" Ramsay'a w akcji. Tylko tym razem jakoś mniej wszystkich ochrzaniał i nie rzucał urwami.

Żal mi tylko, że nie udało się zagrać w dwie gry, na których mi bardzo zależało (Pan Lodowego Ogrodu i Battalia) ale nie można mieć wszystkiego. Następnym razem trzeba zrobić sabotaż Twilight Imperium

Gratulacje dla d_fensa za zgarnięcie fulla w ten weekend. A reszta zamiast narzekać na Balroga to niech przysiądzie porządnie do nauki Dla przypomnienia dodam, że naprawdę dawno temu Balrog wygrał mistrzostwa świata czy Lure'a. Rozważę jakieś kursy weekendowe w remizie dla chętnych

Trzymam za słowo Staszka, że po długiej przerwie wybierze się poza Goszyce

Możliwie szybko postaram się ogarnąć galerię i podsumować tabelę wszechczasów. Choć trochę zastanawiam się nad sensownością jej punktowania. Już trochę czasu minęło odkąd ostatni raz było 10 graczy.

_________________
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.

Wrocław również dziękuje! Karola trochę oszołomiona ilością grania, ale zadowolona W tym roku na bogato w sumie - jajek starczyło do niedzieli, ciast nie przejedliśmy, rootkowy makaron, warszawska zupa... czego tam nie było!

Jak zwykle udało się zagrać w coś nowego, odkurzyć jakieś starocie, a w tym roku nawet zagrać w dwa kabany. W Warrior Knight byłem heretykiem, który popłynął na krucjatę, a w Twilight Imperium nielegalnym uzurpatorem Mecatola. To jest życie!

Brakowało tylko Time's Upa/Mamy szpiega o 3:30 w nocy zakończonego głupawką już po zgaszeniu świateł

_________________
Moje gry

To i ja coś napiszę. Na wiosnę mnie nie było, ale teraz udało się nadrobić i to z nawiązką. Miałem okazję pograć z świetne planszówki, jak i spotkać się na ubitej ziemi z zaprawionymi w boju MECCGowcami. Wynik cieszy bardzo (szczególnie pomimo błędów popełnionych po drodze ), ale wiadomo że to dlatego że Paweł nie grał

Niniejszym chciałbym wszystkim podziękować za wspaniały weekend. Rzadko mam okazję w cokolwiek pograć a tutaj wypas po końcówki włosów Mam nadzieję że imperatorowa zezwoli na udział w wiosennym turnieju i/lub najbliższych challenge deckach

_________________
Członek Grupy Trzymającej Władzę

> zagraj
> rozwal wszystkich w kilka rund
> Twilight sabotowane

_________________
https://boardgamegeek.com/collection/user/egow

No cóż, następnym razem chyba nie mam wyboru

_________________
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.

No więc tak:

- wejściówka za wysoka
- warunki skandaliczne
- część gości się nie myła
- gry w większości używane i nieciekawe. W ogóle nieciekawe gry były w tym roku
- a na koniec gospodarz wciskał przedwczorajszą zupę i zmuszał do sprzątania lokalu niesprzątanego zapewne od czasów zakończenia Wojny o Pierścień.

Eh, za rok chyba znowu przyjadę....

_________________
"W świecie kolekcjonerów nader często dochodzi do zbrodni. Kolekcjonerzy to szaleńcy albo fanatycy na granicy szaleństwa, zaślepieni żądzą posiadania zdolni są do najgorszych przestępstw".
E. Niziurski, Nowe Przygody Marka Piegusa.

Tylko pamiętaj, żeby fotki można było dzieciskom pokazać, bo z Twoim doborem różnie bywa

Bo grają w planszówki, lenie jedne

_________________
Si man i yulma nin enquantuva?

Również dołączam się do podziękowań za udane spotkanie
Dzięki wszystkim, którzy mięli cierpliwość dla mnie i mojej nieznajomości wielu gier, dzięki dla wszystkich MECCG-owców, dzięki dla kucharzy i ciur obozowych

W karty grało mi się przednio, szkoda tylko, że nie miałem okazji wypróbować mojego deku naszykowanego na pojedynek z jasną stroną - może innym razem się uda...
Dzięki za wspaniałą popijawę Pod Czerwonym Smokiem - ja chcę takich popijaw więcej
Acha, Żaneta, nie wybaczę Ci tego, że tak mnie na koniec podle spiłaś...

Liczę na to, że za pół roku znów uda się nam spotkać w tak szerokim gronie

_________________
Kiedy spać wszyscy poszli, w pościel lub na siano,
Gdy pogaszono światła, drzwi pozamykano,
Tom i Maggot usiedli, by wreszcie pogadać
O Kurhanach, o Wzgórzach i czy będzie padać...

No ogarniaj, ogarniaj - chyba sporo fotek będzie
A przy okazji, może dodaj, Paweł, galerię z XXII turnieju - nie ma jej w HoF, a link podany przez Radka już nie działa

_________________
Si man i yulma nin enquantuva?

Już są fotki. Przepraszam, że się tyle zeszło ale od turnieju mam urwanie głowy w pracy. Jeśli ktoś chce coś dodać to proszę o maila ze zdjęciami tutaj -> pavlaq(at)o2.pl

XXVI Polish Nationals 23-26.XI.2017 Goszyce

Co do XXII to muszę sprawdzić czy mam na kompie. Bo Radka to się nie doproszę, żeby wysłał

_________________
IMustNotFear.FearIsTheMind-Killer.FearIsTheLittle-death ThatBringsTotalObliteration.IWillFaceMyFear.
IWillPermitItToPassOverMeAndThroughMe.
AndWhenItHasGonePast,IWillTurnTheInnerEyeToSeeItsPath.
WhereTheFearHasGoneThereWillBeNothing. OnlyIWillRemain.