Mam nadzieję że nikt nie zasnął za kierownicą tudzież nie przespał właściwego dworca PKP i wszyscy szczęśliwie dotarli do domów.
Duży szacunek dla organizatora za podołanie przeciwnościom i doprowadzenie że turniej (a) w ogóle się odbył i (b) odbył się w naprawdę fajnych warunkach noclegowo - gastronomicznych. Śniadanka i obiady podane pod nos i pyszne.
Boli trochę stosunkowo wysoka wejściówka (zwłaszcza przy 2 osobach) - ale na (niezadane) pytanie "Cwaniaczku, a zrobiłbyś to taniej?" odpowiedź byłaby "Nie zrobiłbym" i zdaję sobie też sprawę że przy tej ilości osób ta wejściówka niższa być nie mogła.
Co do gier turniejowych to gratulacje dla Highwaymana za to że dramatycznie zmienił losy Śródziemia, zdobywając Jedyny jako Balrog. Gratki też dla Bnaga za wygranie pierwszej gry turniejowej (może teraz czas przejść na ciemną stronę?). Ja najlepiej będę wspominał grę z Rootkiem, gdzie okazało się że Orki NAPRAWDĘ boją się duchów
Fajnie było wszystkich spotkać i pograć w nowe planszówki, przypomnieć sobie stare i nabrać jeszcze większego apetytu na te których nie udało się tym razem rozłożyć (Battalia).
Do zobaczenia, miejmy nadzieję w większym gronie, na jesieni.
A przesiedziałem przy niej chyba 2,5-3h 
Co ciekawe, udało mi się zagrać w większość tytułów, które przywiozłem (chyba pierwszy raz). Na stole nie wylądowała tylko Battalia i Martians, ale mam nadzieję, że na jesieni to nadrobię. 
