Polskie Forum MECCG

Z deszczu pod rynnę

Ten podział drużyny to rzeczywiście dobry pomysł aby poprawić swoją szansę na ucieczkę
Z niezrozumiałych dla mnie w tej chwili przyczyn założyłem że skoro armia oblega drużynę to muszą solidarnie się bronić i przedzierać na swobodę.

Wydaje mi się, że chodziło o to, czy można pojechać do przystani z tego samego miejsca zagrywając dwie karty przystani i tego nie byłem pewny.
Jednak przepis jest jasny:
"..two companies may not start at the same site and then move to the same site separately..."

Przeciez tak jest w zasadach: jedna kompania idzie na nowy site wg Starter Movement a druga wg Region Movement... (oczywiscie ida na 2 rozne site'y)
Jak dla mnie to takie dzielenie kompanii pod Siege'em jest jak najbardziej wporzo. Posluze sie przykladem moze troszke z innej beczki, ale sadze ze dosc ciekawie zilustruje sytuacje:
Henryk Sienkiewicz - "Ogniem i mieczem"...
Co zrobili glowni bohaterowie siedzac w oblezonym Zbarazu ? Wyslali najpierw Podbipiete, a pozniej Skrzetuskiego do krola. Czyli (mowiac jezykiem METWa) rozdzielili swoja kompanie. Bylo to robione, aby dac im wieksze szanse przezycia. Proponuje problem Siege'a i rozdzielania kompanii potraktowac na podobnej stopie...

_________________
Kiedy spać wszyscy poszli, w pościel lub na siano,
Gdy pogaszono światła, drzwi pozamykano,
Tom i Maggot usiedli, by wreszcie pogadać
O Kurhanach, o Wzgórzach i czy będzie padać...

sęk w tym, że wtedy doszło do tego, że obie szły do tego samego miejsca (to już bez odnośni dla Siege piszę)

_________________
"...Ugluk sprang forwards, and with two swift strokes swept the heads off two of his opponents."